Dramat polskiego napastnika. Jego kariera stanie pod dużym znakiem zapytania
Od chwili, w której Jarosław Niezgoda stał się zawodnikiem Portland Timbers, do którego przeszedł z Legii Warszawa, jego przygoda na amerykańskich boiskach to duża sinusoida. Kiedy przebywa na boisku, spisuje się przyzwoicie i wywiązuje się ze snajperskich obowiązków. Jednak długi czas spędził na leczeniu kontuzji, których nabawił się już trzykrotnie, w tym dwie to najgorsze z możliwych, czyli zerwanie więzadeł krzyżowych. Teraz czeka go długa przerwa od gry.
Jarosław Niezgoda zerwał więzadła krzyżowe w kolanie
Warto wspomnieć, że również podczas gry w Polsce Jarosława Niezgodę nie omijały problemy zdrowotne. Kiedy przywdziewał trykot z „l-ką w kółeczku” przeszedł operację ablacji serca, która mogła przesądzić o wycofaniu się Portland Timbers z rozmów o przejęciu jego karty zawodniczej. Tak się nie stało i ostatecznie 28-latek wylądował na zachodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych.
Jak już wspomnieliśmy, w sezonie 2020/21, czyli na początku gry w Ameryce, były napastnik m.in. Ruchu Chorzów nabawił się kontuzji zerwania więzadeł krzyżowych, przez co nie zagrał aż przez 280 dni, tracąc większość kampanii ligowej. W międzyczasie doznał także uszkodzenia pachwiny, jednak w tym przypadku wrócił do gry po niespełna miesiącu przerwy. Teraz może być dokładnie tak samo, jak podczas pierwszej kontuzji. Uraz nadarzył mu się ponownie i wstępne szacunki klubowe określają jego niedyspozycję do końca sezonu 2023/24. Włodarze Timbers wydali oświadczenie, że napastnik przeszedł operację.
„Zabieg został przeprowadzony przez dr. Richarda Edelsona w Portland. Niezgoda będzie przechodził rehabilitację z personelem medycznym Timbers w Providence Park i Providence Sports Care Center” – czytamy w oficjalnym komunikacie zespołu z Portland.