Tragiczna śmierć utytułowanego trenera. Kilka dni temu walczył o złoto
Jeszcze kilka dni temu reprezentacja Chin dzielnie walczyła o złoto igrzysk azjatyckich w waterpolo. Przed własną publicznością w Hangzou mierzyli się z Japonią. Ostatecznie górą okazali się rywale z Kraju Kwitnącej Wiśni, którzy wygrali 11:7. Choć porażka z pewnością mocno bolała chińskich piłkarzy, to ma się to nijak do wielkiej pustki, jaka wdarła się do ich serc po informacji o śmierci ich ukochanego trenera.
Nie żyje utytułowany trener piłki wodnej
Peter Porobić po zakończeniu igrzysk udał się w lot powrotny do Czarnogóry. Podróż prowadziła go przed Stambuł, lecz jeszcze przed międzylądowaniem poczuł się słabo. Szybko stracił przytomność, powodując wielką akcję reanimacyjną na pokładzie samolotu. Choć momentalnie postanowiono lądować awaryjnie w Ankarze, by uratować szkoleniowca, to próby uratowania życia nie przyniosły skutku.
Tragiczna wieść o śmierci 67-latka szybko dotarła do chińskich zawodników. Nie mogli powstrzymać smutku. O tym jak wielka relacja łączyła ich z Porobiciem świadczy fakt, iż po ceremonii medalowej igrzysk zawiesili na jego szyi wszystkie medale. Jeden z zawodników zespołu Honghui Wu stwierdził, że jego wkład w rozwój waterpolo w Chinach jest bardzo wielki, a jego strata trudna do zrozumienia.
– Jego wkład w rozwój chińskiej piłki wodnej był ogromny. W pełni oddał się temu, co robił, miał wielkie poczucie odpowiedzialności. Nie mogę uwierzyć w to, co się stało — powiedział Wu, cytowany przez Eurosport. – Jesteśmy mu winni złoty medal — powiedział z kolei Zhongxian Chen.
Kariera Petara Porobicia
Urodzony w 1957 roku Petar Porobić był utytułowaną postacią światowego waterpolo. W 2005 wygrał mistrzostwa świata z kadrą Serbii i Czarnogóry. Trzy lata później z Czarnogórą triumfował w mistrzostwach Europy. Podczas ostatnich igrzysk olimpijskich opiekował się żeńską kadrą Chin.