Fatalne wieści ze skoczni. Koszmarna kontuzja skoczka znanego z Pucharu Świata
Skoki narciarskie to bardzo niebezpieczny sport, w którym jedna mała pomyłka może spowodować, że dochodzi do poważnych kontuzji. Kolejnym na liście takich przykładów jest Thomas Lackner. Austriak podczas treningów w Seefeld, czyli na krajowych obiektach, nieszczęśliwie upadł, przekreślając swoje nadzieje na ledwo co rozpoczęty sezon zimowej rywalizacji.
Thomas Lackner z fatalną kontuzją, koniec sezonu dla skoczka
Dodajmy, że skoczek nie znalazł się w kadrze A na bieżącą kampanię. Lackner pojawiał się jednak w cyklu Pucharu Świata w przeszłości, a jego nazwisko jest dosyć znane w środowisku. W najbliższych miesiącach zamiast na rywalizacji sportowej Austriak będzie się musiał jednak skupić na powrocie do pełnej sprawności.
– Przytrzymało mnie przy lądowaniu z powodu dużej ilości świeżego śniegu, wylądowałem na brzuchu i złamałem dwa żebra. Moja prawa noga obróciła się i przez to, że wiązanie nie wypięło się, złamałem kość strzałkową i zerwałem więzozrost piszczelowo-strzałkowy. Mam też bardzo lekki uraz lewego kolana, poza tym oba kolana są w porządku – przekazał Austriak w rozmowie ze Skijumping.pl.
Kiedy kolejny PŚ w skokach, gdzie oglądać?
Po rywalizacji w Norwegii tym razem walka o punkty PŚ skoczków przeniesie się do Niemiec. Kibiców skoków narciarskich czekają zmagania w Klingenthal. Zawody przewidziano na weekend 8-10 grudnia. W Niemczech odbędą się dwa konkursy indywidualne na dużej skoczni.
Transmisje z zawodów Pucharu Świata skoków narciarskich można śledzić na antenach Eurosportu oraz w otwartym TVN. Dodatkowo transmisja live odbywa się w Playerze, jeśli szukać szans na obejrzenie treningów, kwalifikacji oraz konkursów internetowo. Kibice mogą również skorzystać z oferty Polsat Box Go, gdzie dostępne są kanały Eurosportu.
Przypomnijmy, że w Lillehammer w sobotę zapunktowała trójka Polaków: Kamil Stoch, Paweł Wąsek i Piotr Żyła. Dzień później w serii finałowej zaprezentowali się Dawid Kubacki i ponownie „Wiewiór”. Trudno jednak być zadowolony z występów Biało-Czerwonych, którzy zajmują miejsca przeciętne, żeby nie napisać, po prostu słabe.