Cracovia z hołdem dla Janusza Filipiaka. Wielki triumf nad Legią

Dodano:
Piłkarze Cracovii Źródło: Newspix.pl / Piotr Kucza/FotoPyk
Zaległe spotkanie 2. kolejki PKO Ekstraklasy miało dodatkowe znaczenie. Cracovia rozgrywała pierwszy mecz po śmierci właściciela klubu, profesora Janusza Filipiaka. Przy Kałuży było nostalgicznie, lecz zawodnicy Jacka Zielińskiego zadbali o piękny hołd.

Od kilku dni do Cracovii płyną kondolencje. W wieku 71 lat zmarł profesor Janusz Filipiak, wieloletni właściciel klubu, który doprowadził niegdysiejszego mistrza Polski z powrotem do Ekstraklasy, a także pozwolił się jej zadomowić. Mecz z Legią Warszawa poprzedziła minuta ciszy. Nie zabrakło hołdu kibiców dla zmarłego biznesmena. Co więcej, na boisku tylko Cracovia trafiała do siatki. Wygrała 2:0, co pozwoliło jej opuścić strefę spadkową.

Tollman z fenomenalną bramką dla Cracovii

Cracovia od pierwszych minut pokazywała, że nie zamierza się tylko bronić. Już w drugiej minucie meczu dobrą okazję na gola miał Kamil Glik, ale po chwili okazało się, że nawet pomimo groźnego uderzenia, defensor gospodarzy był na spalonym. Legia również po chwili rozpoczęła akcje ofensywne, ale pierwsza udana próba należała do ekipy Jacka Zielińskiego. W 25. minucie fenomenalnym strzałem z dystansu popisał się Benjamin Kallman. Fiński napastnik nie dał szans Kacprowi Tobiaszowi.

Legia ruszyła z akcjami mającymi na celu wyrównanie wyniki. W 37. minucie groźny strzał oddał Radovan Pankov. Chwilę później doszło do burzliwych dyskusji, gdyż jeden z piłkarzy Cracovii dotknął piłki ręką. Arbiter spotkania nie dopatrzył się jednak przewinienia. Ostatecznie gospodarze schodzili do szatni z jednobramkowym prowadzeniem.

Legia Warszawa bezradna w Krakowie

Legia obiecująco rozpoczęła drugą połowę. Miała sporo inicjatywy, lecz nie przełożyło się to na gola. Okazję na drugą bramkę wykorzystała natomiast Cracovia. W 57. minucie znów do siatki trafił Kallman. Fin dobrze wyszedł do akcji sam na sam, by po chwili oddać strzał. Piłka odbiła się od słupka, po czym wylądowała za linią.

Legia znalazła się w sytuacji kryzysowej. Musiała jeszcze mocniej ryzykować, by odrobić dwubramkową stratę. W 74. minucie warszawianie mieli świetną okazję za sprawą rzutu wolnego Eltima. Piłkę dobijał jeszcze Maciej Rosołek, ale trafił w słupek. Legioniści mogli czuć się sfrustrowani, tym bardziej, że Cracovia nadal grała swoje. Nie chciała bronić wyniku, prowadziła grę na połowie Legii.

Duży oddech dla Cracovii

Spotkanie Cracovii i Legii kończyło rozgrywki Ekstraklasy w 2023 roku. Legia zajmuje 5. Miejsce w tabeli, a Cracovia dzięki zwycięstwu przezimuje nad strefą spadkową (13. pozycja).

Źródło: WPROST.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...