Wilfredo Leon o wstrząsającej przeszłości na Kubie. Siatkarz wspomniał służbę wojskową
Wilfredo Leon od lat jest uważany za jednego z najlepszych, o ile nie najlepszego siatkarza świata. Pochodzący z Kuby przyjmujący po przymusowej karencji ze strony FIVB mógł zadebiutować w reprezentacji Polski. Biało-Czerwoni wzmocnieni takim graczem osiągają świetne wyniki. Rok 2023 to pasmo zwycięstw, które przybliżają kadrę trenera Nikoli Grbicia do najważniejszego, walki o medal olimpijski na IO 2024.
Wilfredo Leon o swojej przeszłości na Kubie
Polski przyjmujący w szczerej rozmowie z Sarą Kalisz z TVP Sport opowiedział o czasach, w których żył w swojej ojczyźnie. Nie brakuje wielu ciekawych wątków, jednym z takich jest okres, kiedy siatkarz musiał odbyć obowiązkową służbę wojskową.
Opowieść Leona jest poruszająca. Widać, że zawodnik sporo w życiu przeszedł, żeby znaleźć się w ścisłej czołówce zawodowego sportu.
– Każdy sportowiec na Kubie musi odbyć służbę wojskową, która wynosi 45 dni. Było mi trudno, ponieważ w tym czasie żyłem ze skręconą kostką. Był to jednak obowiązek każdego młodego chłopaka, więc zrobiłem to, co miałem zrobić. Po wszystkim powiedziałem, że mam dosyć, że trzeba coś zmienić. Przed służbą przez kilka miesięcy miałem problemy ze wspomnianą kostką, nic się nie poprawiało. Nie miałem stosownej rehabilitacji. Pamiętam, że lekarz powiedział mi wtedy, że: „Kiedyś będzie ok, jesteś młody”. Do tego przez ponad rok ciągnęły się moje problemy z barkiem. Miało przejść, nie przeszło, nadal mnie bolało. Nie chciałem trafić na stół operacyjny, chciałem być zdrowy. Wiedziałem, że muszę wyjechać. Miałem problemy z dostaniem paszportu, ponieważ trafiłem na listę „najważniejszych ludzi dla kraju”. Nie mogłem wyjechać. Pukałem jednak do wielu drzwi i czekałem spokojnie na swój moment. Doczekałem się. Otrzymałem paszport, wizę i pojechałem do Polski – opowiedział dla TVP Sport Leon.
Świetny sezon siatkarskich reprezentacji Polski
Rok 2023 był niezwykle udany zarówno dla pań, jak i panów, spoglądając na siatkarską rywalizację reprezentacji Polski. Kobiety po szesnastu latach przerwy sięgnęły po awans na turniej olimpijski. Poza biletami na igrzyska w Paryżu (2024) Polki stanęły na podium Ligi Narodów, po raz pierwszy w historii rozgrywek, a także dotarły do ćwierćfinału mistrzostw Europy. To był naprawdę dobry rok dla drużyny prowadzonej przez włoskiego szkoleniowca Stefano Lavariniego.
Wyjątkowy rok mają również na koncie polscy siatkarze. Drużyna prowadzona przez Grbicia wykonała plan maksimum na sezon reprezentacyjny. Biało-Czerwoni zaczęli od zwycięstwa w Lidze Narodów, w meczu o złoto ogrywając Amerykanów w szczelnie wypełnionej, trójmiejskiej Ergo Arenie. Następnie Polacy sięgnęli po mistrzostwo Europy, pierwsze od 2009 roku i drugie w dziejach startów polskich siatkarzy. Na koniec sezonu Semeniuk, Leon i spółka skwitowali udane miesiące wywalczeniem kwalifikacji olimpijskiej, po długim i żmudnym turnieju w Chinach. Polscy siatkarze wykręcili również świetną serię 24 wygranych meczów z rzędu, która potrwa przynajmniej do pierwszego oficjalnego pojedynku reprezentacji w 2024 roku.