Kamil Semeniuk błyszczy we Włoszech. Siatkarz zaimponował też poza boiskiem
Nie ulega wątpliwości, że Kamil Semeniuk, to jeden z najzdolniejszych przyjmujących ostatnich lat w polskiej siatkówce. Zawodnik zdominował ligowe parkiety, jeszcze grając dla ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, której jest wychowankiem. Ukoronowaniem tego była wygrana w Lidze Mistrzów (2021), po której Semeniuk – jako MVP finałów – zdecydował się na wyjazd z PlusLigi i przenosiny do najlepszej na świecie ligi włoskiej.
Kamil Semeniuk bohaterem w ćwierćfinale Pucharu Włoch
Pierwszy sezon był wymagający dla Polaka na Półwyspie Apenińskim. Proces aklimatyzacji przebiegał z pewnością nie tak, jak wyobrażał sobie to sam zawodnik. Jak się jednak miało okazać, z pomocną dłonią wyszedł trener Nikola Grbić. Selekcjoner reprezentacji Polski, pomimo kiepskiego sezonu klubowego, postawił na Semeniuka, umieszczając go w wąskim gronie reprezentantów na wszystkich najważniejszych imprezach Biało-Czerwonych. To zaowocowało odzyskaniem wiary przez siatkarza, że faktycznie jego potencjał sytuuje go wysoko w hierarchii europejskich przyjmujących.
Powrót do formy Semeniuka przełożył się również na grę w klubie. Sir Susa Vim Perugia to klub z ogromnymi ambicjami. Polak, póki co, jest wiodącą postacią w drużynie. Pod nieobecność kontuzjowanego Wilfredo Leona, Semeniuk gra pierwsze skrzypce na przyjęciu w drużynie trenera Angelo Lorenzettiego.
Polak potwierdził to w czwartkowym ćwierćfinale Pucharu Włoch. Zespół z Perugii bardzo pewnie ograł Valsa Group Modenę w trzech setach. Semeniuk zdobył najwięcej punktów (14) spośród wszystkich zawodników w spotkaniu, otrzymał nagrodę MVP pojedynku.
Reprezentant Polski zaimponował tuż po spotkaniu
Semeniuk we Włoszech zalicza właśnie swój drugi sezon występów. Jak widać, jego forma rośnie nie tylko na boisku, ale też poza nim. Polak po wygranej i awansie do półfinału Pucharu Włoch stanął przed dziennikarzami i odpowiadał na pytanie w języku włoskim. Co wcale nie jest takie oczywiste, patrząc na wyjeżdżających bądź przyjeżdżających do Polski siatkarzy z innych krajów.
W półfinale Perugia zmierzy się z Allianz Milano. Zespół prowadzony przez dobrze znane w PlusLidze trenera Roberto Piazzę niespodziewanie w ćwierćfinale ograł po tie-breaku ubiegłorocznego zdobywcę trofeum Piacenzę.