Te dane mówią wszystko. Tak źle u Polaków nie było od 96 lat
Igrzyska olimpijskie w Paryżu na razie nie układają się najlepiej dla polskich sportowców. Na koncie reprezentacji Polski pojawiły się cztery medale. Pewny krążek ma także Julia Szeremeta, choć nie znamy jeszcze koloru. Do tego dorobku nie dołożyli się jeszcze lekkoatleci. Bardzo liczyliśmy na podium Pawła Fajdka, czy też Wojciecha Nowickiego w rzucie młotem, ale ostatecznie panowie zakończyli rywalizację poza czołową trójką.
Słaba sytuacja w skokach
Możliwe, że polskich kibiców nie musi nawet martwić tak bardzo brak medali, jak miejsca zajmowane przez niektórych lekkoatletów. Przykładowo do finału olimpijskiego nie zakwalifikował się żaden z naszych tyczkarzy. Tutaj liczyliśmy przede wszystkim na Piotra Liska. Do tego dochodzą też problemy w innych konkurencjach związanych ze skokami. We wtorek Nikola Horowska nie awansowała do finału skoku w dal, osiągając wynik 6.31 m. To dopełniło jedną statystykę lekkoatletyczną, która pokazuje jak mocno jest źle.
„Wszyscy polscy lekkoatleci w skokach odpadli w eliminacjach igrzysk – poprzedni raz taka sytuacja miała miejsce 96 lat temu (w 1928 Zdzisław Nowak zajął 33. miejsce w skoku w dal z wynikiem 6.57)” – czytamy na profilu „Athletics News” na platformie X.
Nieliczne nadzieje medalowe Polaków
W przypadku konkurencji technicznych we wtorkowy wieczór czeka nas rzut młotem kobiet, gdzie olimpijskiego złota broni Anita Włodarczyk. Jakikolwiek krążek w wykonaniu naszej doświadczonej mistrzyni byłby wielkim sukcesem.
Jeszcze trochę i do olimpijskiego startu stanie także Maria Andrejczyk. Nasza oszczepniczka będzie drugą kandydatką do tego, by ratować honor Polski w lekkoatletycznych konkurencjach technicznych. Jeśli chodzi o lekkoatletykę ogółem, to oczywiście największe szanse na podium daje się Natalii Kaczmarek w biegu na 400 metrów. Jej ewentualna rywalizacja w finale będzie miała miejsce w piątek wieczorem.