Robert Lewandowski prześcignął niemiecką legendę. Historyczny wyczyn Polaka
Robert Lewandowski wyszedł na mecz z Sevillą w podstawowym składzie, mimo że kilka dni wcześniej podczas pojedynku reprezentacji Polski z Chorwacją brutalnie sfaulował go bramkarz rywali Dominik Livaković. Wówczas Chorwat otrzymał czerwoną kartkę, a 36-latek zwijał się z bólu, lecz był w stanie dograć końcówkę spotkania. W rywalizacji z Sevillą znów powiększył swój dorobek bramkowy w La Liga.
Lewandowski w zaszczytnym gronie
W niedzielę polski napastnik najpierw wykorzystał rzut karny w 24. minucie, a kwadrans później inteligentnie w polu karnym przeciął strzał Raphinhi. Strzelił tym samym 11. i 12. gola w rozgrywkach ligowych, co daje mu zdecydowane prowadzenie w klasyfikacji strzelców. Wystarczy wspomnieć, że kolejni zawodnicy w zestawieniu to Kylian Mbappe (Real Madryt) i Ayoze Perez (Villarreal), którzy zgromadzili po 6 trafień.
FC Barcelona w starciu z Sevillą pokazała moc, zwyciężając ostatecznie 5:1. Lewandowski dzięki dwóm bramkom awansował na trzecie miejsce w klasyfikacji najskuteczniejszych piłkarzy w historii, biorąc pod uwagę występy w 5 najsilniejszych europejskich ligach (angielska, hiszpańska, włoska, niemiecka, francuska). Na koncie 36-latka jest teraz łącznie 366 bramek.
Niedzielny popis pozwolił mu wyprzedzić Gerda Muellera (365 goli). Pamiętamy, że Lewandowski bił też rekord Niemca w Bundeslidze, kiedy w jednym sezonie potrafił strzelić 41 goli, a Mueller w swoim najlepszym czasie 40.
Tylko kosmici przed Lewandowskim
Więcej goli od polskiego napastnika w czołowych pięciu europejskich ligach zgromadzili tylko Lionel Messi i Cristiano Ronaldo. W tej statystyce Argentyńczyk minimalnie jest lepszy od Portugalczyka. Ma na swoim koncie 496 trafień, a Ronaldo 495. Obaj panowie nie grają już w Europie, a Lewandowski może jeszcze trochę podreperować swój rezultat.