Kamil Stoch przerwał milczenie. „Z bólem serca, ale zrobiłbym to”
Kamil Stoch to żywa legenda skoków narciarskich. Spoglądając na historię, można zestawiać jego sukcesy właściwie tylko z wynikami, które osiągał… obecny szef Polskiego Związku Narciarskiego, Adam Małysz.
Kamil Stoch zabrał głos po fatalnym konkursie PŚ w Engelbergu
Doświadczony skoczek ma 37 lat i wiele wskazuje na to, że to jego ostatni sezon w zawodowej karierze. Stoch tak naprawdę nikomu nie musi już nic udowadniać. Trzykrotnemu mistrzowi olimpijskiemu z pewnością zależy jednak, że udanie skwitować swoją wieloletnią karierę, w której przyzwyczaił do walki o najwyższe cele.
Co Stoch powiedział po swoich nieudanym występie w Engelbergu?
– Gdybym nie miał świadomości pracy wykonanej latem i jesienią, a także posiadanym potencjałem, wówczas zrezygnowałbym z czystym sumieniem. Z bólem serca, ale zrobiłbym to. Podjąłem się jednak wyzwania, wierzę w powodzenie tej misji. Stale mam świadomość, że to wszystko jest we mnie. Potencjał i zbudowana baza, chodzi tylko o uwolnienie tego – przyznał w długiej rozmowie z Dominikiem Formelą ze skijumping.pl.
Wydaje się, że wielki mistrz faktycznie nie pokazał jeszcze tego, co może zaoferować po dobrze przepracowanym okresie przedsezonowym. Problemem jest sfera mentalna?
– W ostatnim czasie, niestety, głowa była przesiąknięta zbyt dużą ilością niepotrzebnego stresu. To było zapętlanie się w bezsensowną rywalizację. Wdepnąłem w coś, czego bardzo chciałem uniknąć w tym sezonie. Nie o to mi chodziło. Chcę z uśmiechem jechać na zawody, być na nich i wyjeżdżać z nich z radością po dalekich skokach, robiąc to na wysokim poziomie. Wierzę głęboko w to, że taki scenariusz nadal jest możliwy. Dlatego podejmę każde kolejne wyzwanie z chęcią, ale z poczuciem robienia tego dla siebie. Dla własnej frajdy, bo to lubię i chcę tu być – skwitował Stoch.
73. Turniej Czterech Skoczni. Gdzie i kiedy oglądać zmagania?
Już od najbliższej soboty, tj. 28 grudnia, rozpocznie się najbardziej prestiżowy cykl każdego z sezonów PŚ w skokach narciarskich. Mowa rzecz jasna o Turnieju Czterech Skoczni. Będzie to już 73. edycja tych wyjątkowych zmagań. Zawody tradycyjnie odbywają się na czterech skoczniach: dwóch w Niemczech (Oberstdorf i Garmisch-Partenkirchen) oraz dwóch w Austrii (Innsbruck i Bischofshofen).
W historii tej rywalizacji trzykrotnie zwyciężał Kamil Stoch, po raz ostatni w sezonie 2020/21. Na liście wszech czasów TCS nieźle prezentuje się również Dawid Kubacki, zwycięzca edycji z sezonu 2019/20 oraz wicelider klasyfikacji w odsłonie 2022/23, za plecami świetnego wówczas Nowega Halvora Egnera Graneruda.
Pierwsze zawody 73. TCS odbędą się w Oberstdorfie. Na sobotę (tj. 28.12) przewidziano oficjalny trening (14:00) i kwalifikacje (16:30). Dzień później seria próbna (15:00) oraz konkurs (16:30). Rywalizację w PŚ, w tym TCS, można oglądać na antenach TVN, Eurosportu oraz platformy MAX.