Wicemistrzowie Polski wygrali bitwę! Mecz dla ludzi o mocnych nerwach
Jurajscy Rycerze nie po raz pierwszy pokazali, że są prawdziwymi ekspertami w kontekście rozstrzygania na swoją korzyść thrillerów. Pięciosetowe otwarcie Klubowych Mistrzostw Świata dla wicemistrzów Polski, to najlepsze możliwe przetarcie – choć nie ukrywajmy – sporo tego dnia było nerwowości i innych, pozasportowych kwestii.
KMŚ: Aluron CMC Warta Zawiercie ze zwycięstwem. Bitwa w tie-breaku
Po siedmiu latach przerwy do rozgrywek KMŚ powrócił polski zespół. Rywalizacja rozgrywana akurat w trakcie ligowego sezonu, z pewnością wzbudza mieszane uczucia. Ostatecznie jednak, na boisku spotykają się ciekawe zespoły z różnych stron świata, dzięki czemu nie brakuje zaskakujących rozstrzygnięć.
Brazylijski Volei Renata był pierwszym przeciwnikiem na drodze Jurajskich Rycerzy. Zespół trenera Michała Winiarskiego tego dnia – a właściwie nocy polskiego czasu – musiał sobie radzić nie tylko z przeciwnikami, ale też typowymi problemami dotyczącymi gry na innym kontynencie czy strefie czasowej.
Sety pierwszy i trzeci, wygrane 25:19, oddają najlepiej różnicę sportowych klas na korzyść polskiego zespołu. Wdarła się jednak również nerwowość, niepokojące przestoje, które w ostatecznym rozrachunku, „wypluły” na tablicy wyników rezultat 2:2 w setach, a co więcej – 8:12 w tie-breaku na niekorzyść wicemistrzów Polski.
Ostatecznie jednak święta seria zagrywek i as ze strony Bartosza Kwolka, pozwoliły dojechać do równego wyniku i ostatecznie skończyło się na 16:14 na korzyść Polaków.
Najwięcej punktów dla Jurajskich Rycerzy zdobyli: Aaron Russell i Bartłomiej Bołądź. Amerykański przyjmujący i polski atakujący zakończyli spotkanie z dorobkiem 19 punktów. Najważniejsze jednak było to, że mecz z Brazylijczykami udało się rozstrzygnąć na swoją korzyść. To było trudne, ale zwycięskie otwarcie turnieju KMŚ, rozgrywanego w Brazylii. Nie jest zatem niespodzianką, że to rywalom było łatwiej fizycznie tego dnia, a do ogrania faworytów z Polski – brakowało bardzo niewiele.
– Dobrze zaczęliśmy to spotkanie. Powinniśmy ich dobić i wybić dalsze możliwości oraz chęci dalszej gry. Jednak w końcówce pierwszego seta podaliśmy im rękę i zaczęli dobrze grać. W drugiej partii mocniej zagrywali. Mieliśmy z tym dużo problemów. Ten mecz nie był idealny w naszym wykonaniu. Mam wrażenie, że dzień wcześniej w trakcie treningu wyglądaliśmy korzystniej […] Trener ostrzegał nas, żeby nie spać w trakcie dnia i nadrabiać godziny w nocy. Miałem wrażenie, że czuję się dobrze. Nadszedł jednak mecz i wszyscy byliśmy nieco ociężali. Nie czuliśmy się tak, jak zazwyczaj. Z reguły mówi się, że trzeci dzień jest najgorszy. Myślę, że to właśnie przyszło – powiedział po zwycięstwie Miłosz Zniszczoł, środkowy wicemistrzów Polski.
Polski zespół jeszcze nigdy w historii KMŚ nie sięgnął po końcowy triumf. Dwukrotnie srebro oraz brąz zdobyła Skra Bełchatów, a srebro wywalczył Jastrzębski Węgiel.
Kolejny mecz Jurajskich Rycerzy już… dzisiaj, tj. w środę (17 grudnia) o godzinie 21:00 polskiego czasu. Rywalem Aluronu CMC Warty będzie katarski Al-Rayyan.
Transmisje z turniej KMŚ siatkarzy są dostępne na antenach Polsatu Sport oraz internetowo za pośrednictwem platformy Polsat Box Go.