Niezły dzień Polaków na Dakarze

Dodano:
(fot. Newspix)
Jakub Przygoński awansował na czwarte miejsce wśród motocyklistów po drugim etapie 34. Rajdu Dakar. W stawce kierowców długo prowadził Krzysztof Hołowczyc, ale ostatecznie dojechał do mety na czwartej pozycji. W klasyfikacji generalnej jest trzeci.
Przygoński był piąty na odcinku specjalnym z Santa Rosa de La Pampa do San Rafael długości 295 km. Najszybciej, w 3:07.21 pokonał go Hiszpan Marc Coma, który objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Motocyklista z Katalonii, ubiegłoroczny triumfator, wyprzedził Francuza Cyrila Despresa o 1.18. Przygoński stracił do zwycięzcy 4.17. Kapitan Orlen Teamu Jacek Czachor uplasował się na 17. pozycji ze stratą 14.33 i jest w klasyfikacji generalnej na 22. miejscu. Marek Dąbrowski, który po raz pierwszy jedzie w Dakarze motocyklem z silnikiem o pojemności 450 ccm, był na etapie 32. ze stratą 25.42.

W rywalizacji kierowców samochodów etap wygrał Nasser Al-Attiyah (Hummer) z Kataru, Francuz Stephane Peterhansel był drugi, a Hołowczyc czwarty. Zawodników teamu Mini rozdzielił na mecie Amerykanin Robby Gordon (Hummer). Hołowczyc na trzecim i czwartym, ostatnim przed metą punkcie pomiaru czasu był liderem i o 51 s wyprzedzał Peterhansela. Prowadzenie stracił jednak na ostatnich 50 kilometrach trasy prowadzących po wydmach, gdzie rywale zdecydowanie przyspieszyli. Najszybciej pojechał Al-Attiyah, zwycięzca poprzedniej edycji imprezy.

Załogi samochodów miały do przejechania o 5 km mniej, niż zawodnicy na motocyklach, quadach i w ciężarówkach. Na pierwszych dwóch punktach kontroli czasu prowadził Gordon, na dwóch kolejnych Hołowczyc. Liderem rajdu został Peterhansel, a Hołowczyc spadł w klasyfikacji generalnej na trzecie miejsce. Polak do drugiego Gordona traci 5 s.

Doskonale pojechał quadem Łukasz Łaskawiec. Polak był najszybszy, zdecydowanie wygrał, ale jego wynik nie jest nadal zaliczany do klasyfikacji generalnej rajdu.

zew, PAP

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...