ŁKS uratują wpłaty kibiców?
Oprócz niego w rozmowach z prezydent Łodzi uczestniczyli również członkowie rady nadzorczej ŁKS Filip Kenig i Jarosław Turek, napastnik piłkarskiego zespołu Marek Saganowski oraz przedstawiciele stowarzyszenia kibiców ŁKS. Na spotkaniu podjęto decyzję o utworzeniu specjalnego konta zbiórki publicznej „Ratujmy ŁKS", na które będzie można wpłacać pieniądze z przeznaczeniem na statutową działalność spółki prowadzącej piłkarski zespół. - Jesteśmy w przededniu podpisania umowy na budowę stadionu przy al. Unii. Chcemy, żeby klub przetrwał. Niestety, miasto ze swojej strony nie może dać więcej pieniędzy oprócz tych, które już przyznaliśmy i będziemy wypłacać w szybkim tempie. Dlatego już jutro ruszy specjalne konto zbiórki publicznej. Apeluję do wszystkich łodzian i sympatyków ŁKS o wpłaty. Mam nadzieję, że uda się zebrać przynajmniej 2 mln złotych, które dadzą szansę na dalsze funkcjonowanie klubu. Daję patronat honorowy nad tą inicjatywą. Oczywiście sama też wpłacę pieniądze. Będę też kwestowała na rzecz ŁKS podczas imprez sportowych – stwierdziła Zdanowska.
Zawiązany 23 stycznia komitet zbiórki pieniędzy dla ŁKS tworzą przedstawiciele władz miasta, władz klubu, piłkarze i kibice. Ci ostatni zapowiadali, że będą demonstrowali przed magistratem, jednak ostatecznie zrezygnowali z tego pomysłu. Swoje poparcie dla klubu mają teraz wyrazić w formie wpłat pieniężnych. - Bardzo szybko powinniśmy wiedzieć, czy jest jakiś odzew, czy też ŁKS interesuje tylko osoby, które nim zarządzają, zawodników oraz sympatyków przychodzących na mecze. Prowadzimy cały czas formę restrukturyzacji, zakładającej, że dojdziemy do momentu, w którym działalność spółki będzie się bilansowała. Nie ukrywamy tego, że popełniliśmy błędy, dobierając piłkarzy za zbyt duże wynagrodzenia w stosunku do wartości sportowej. Okazuje się, że teraz chcą do tego klubu przyjść zawodnicy za dużo niższe wynagrodzenia – dodał Urbanowicz.
Zapowiedź ogłoszenia upadłości spółki spowodowała odwołanie sparingu 21 stycznia z Bogdanką Łęczna. Piłkarze nie przerwali jednak treningów. - Dalej będziemy ciężko trenowali i przygotowywali się do rozpoczęcia rozgrywek – zapewnił obecny na rozmowach w magistracie Saganowski.
ja, PAP