Hakerzy atakują Legię. Dane kibiców wyciekły

Dodano:
fot. legia.com
Oficjalny sklep internetowy kibiców Legii Warszawa został zaatakowany przez hakerów. W efekcie wyciekły poufne dane jego klientów, m.in. adresy zamieszkania i telefony. Różne ciemne siły ostrzą sobie zęby.
Sklep internetowy z gadżetami dla fantów Legii (sklep.legia.com) zaatakował haker o pseudonimie "hex" przy pomocy popularnej metody SQL injection - "wstrzyknięcia" na stronę złośliwego kodu, który rozbraja zabezpieczenia strony i umożliwia wykradnięcie danych.

W ten sposób wykradł i upublicznił poufne dane osobowe klientów sklepu: imiona, nazwiska, daty urodzenia, adresy zamieszkania, numery telefonu i adresy e-mail. Okazuje się, że wśród danych znajdują się kontakty do ponad stu dziennikarzy pracujących m.in w stacji TVN, która należy do Grupy ITI - właściciela Legii.

Ile danych wyciekło? Nie wiadomo dokładnie ilu z ponad stu tysięcy kibiców Legii dokonywało zakupów w sklepie. Niezależnie od tego, ten wyciek może być zagrożeniem dla komfortu życia, a nawet bezpieczeństwa ludzi, których dane zostały upublicznione.

Po pierwsze: wiadomo, że adresy i telefony kibiców mogą przydać się firmom marketingowym, które zapełnią swoje bazy danych nowymi profilami, by potem wydzwaniać z ofertami typu "kup pan sportową koszulkę", "nowe buty w promocji", czy "tani bilet na siłownię".

Większym problemem może być jednak upublicznienie danych osób, którym zależy na prywatności. Wśród kibiców i kiboli drużyn piłkarskich emocje są często gęste - zawsze będą grupy, które skorzystają z poufnych danych dla załatwiania swoich porachunków. W przeszłości wielu kiboli wykorzystywało m.in nielegalnie pozyskane numery telefonów, aby kontaktować się, bądź namierzać swoich zaprzysięgłych adwersarzy.

niebezpiecznik.pl, gl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...