Legia: z Lechem nie możemy się odkryć
Czytaj więcej na Wprost.pl
Kibice wygrali z wojewodą. Lech będzie dopingowany na Legii
Kibice Lecha: zakaz wojewody tylko nas zdopingował
- Teraz nie ma w lidze meczów nieważnych. Potyczka Lecha z Legią to wielkie wydarzenie, które może zadecydować o układzie tabeli i na pewno zelektryzuje całą Polskę. Przed nami i "Kolejorzem" same starcia o wysoką stawkę, dlatego musimy poradzić sobie z presją – powiedział Skorża.
Legia-Lech, w skrócie: klasyk
Spotkanie tych zespołów to jeden z klasyków polskiej ligi. Skorża zdaje sobie sprawę, że w ostatnim czasie wiele potencjalnych hitów zawiodło oczekiwania fachowców i kibiców. - Kiedy spotykają się dwie silne drużyny, trudno o finezję i inwencję. Presja robi swoje i nikt nie chce popełniać błędów. To samo jest w Lidze Mistrzów i Lidze Europy. Jeżeli gra się o tak wielką stawkę, to minimum ryzyka - takie hasło przyświeca nie tylko nam. Tak jest na całym świecie - podkreślił.
Wyraził nadzieję, że mecz będzie ciekawy, ale przyznał, że obie drużyny mogą też skupić się na defensywie. - Gramy u siebie i zechcemy prowadzić to spotkanie. Rywalizując z Lechem nie mogę jednak otworzyć się, ponieważ Ubiparip, Ślusarski i Rudniew, kiedy mają wiele miejsca, są bardzo groźni - ocenił.
"Bardziej obawiam się tych, którzy o nic nie walczą"
Według Skorży, do tytułu Legia potrzebuje dziewięciu punktów na 12 możliwych. - Paradoksalnie bardziej obawiam się meczów z drużynami, które już o nic nie walczą, jak przed tygodniem z Widzewem czy za tydzień z Jagiellonią. Jeżeli ktoś myśli, że w meczu z "Jagą" będzie nam łatwiej niż w sobotę, to się grubo myli - podkreślił.
Skorża wciąż nie był pewny, czy będzie mógł liczyć na kontuzjowanych ostatnio Michała Żewłakowa i Michała Żyrę. - Dochodzą do siebie, ale dopiero po dzisiejszym treningu dowiem się, czy będę mógł z nich skorzystać - zaznaczył. Jak przyznał, po remisie w poprzedniej kolejce w Łodzi z Widzewem w jego zespole panował spory niedosyt, a teraz w szatni widzi olbrzymią determinację. - Nie chcemy więcej popełnić podobnego błędu - dodał.
Kibice Lecha? "Ważne, by nie przyćmili meczu"
Trener Legii przyznał, że obecność na trybunach kibiców Lecha, co będzie możliwe po piątkowej decyzji wojewody mazowieckiego, dobrze wpłynie na jakość widowiska. - Obecność fanów obu drużyn doda kolorytu spotkaniu. Ważne, aby wsparcie było w ramach rozsądku i nie przyćmiło meczu, który jest najważniejszy - zaznaczył.
We wtorek legionistów czeka finał Pucharu Polski. W Kielcach zmierzą się z Ruchem Chorzów. - Myślę, że trudniej będzie nam zdobyć Puchar Polski niż mistrzostwo. W lidze mamy minimalny margines błędu. Spotkanie w Kielcach będzie piekielnie ważnym momentem sezonu, ale teraz o tym nie myślę. Na razie skupiam się wyłącznie na Lechu - powiedział.
"Cieszę się, że wracam na ławkę"
W sobotę Skorża zasiądzie na ławce trenerskiej po dwóch tygodniach przerwy. Poprzednie dwa spotkania ligowe - z Ruchem i Widzewem - oglądał z trybun, co było skutkiem kary nałożonej przez Komisję Ligi Ekstraklasy SA. - Cieszę się, że wracam na ławkę. Oglądanie spotkania z trybun nie jest na moje zdrowie. Z drugiej strony siedząc wyżej człowiek widzi więcej. Być może w przyszłym sezonie pójdę tą drogą i zechcę, aby jeden z moich asystentów mógł podzielić się swoimi spostrzeżeniami z tej perspektywy - przyznał.
Mecz Legia - Lech rozpocznie się w sobotę o godz. 13.30.
zew, PAP