Stal Rzeszów nie może już organizować meczów żużlowych. Przez kibiców
Podczas niedzielnego meczu na stadionowym sektorze przeznaczonym dla gości, kibice Falubazu odpalili wiele rac i petard. Rozwinęli także duży transparent nawiązujący do tragicznej śmierci legendy gorzowskiego żużla Edwarda Jancarza, obraźliwy dla miejscowych kibiców. Prezydent Jędrzejczak poinformował na konferencji prasowej, że Stal ma teraz czas, aby dokonać zmian organizacyjnych i prawnych mających wykluczyć podobne sytuacje w przyszłości.
- Należy zweryfikować i przeanalizować zapisy regulaminu pracy firmy zabezpieczającej obiekt podczas zawodów. Skierowałem wniosek do władz Enea Ekstraligi Żużlowej o wykluczenie z udziału zorganizowanych grup kibiców z Zielonej Góry w meczach organizowanych przez KS Stal Gorzów Wielkopolski - powiedział Jędrzejczak. Prezydent dodał, że jeśli po dokonaniu niezbędnych zmian organizacyjnych klub Stal wystąpi o organizację imprez masowych, to w wydanym na nowo zezwoleniu znajdzie się zapis zakazujący udziału w nich zorganizowanych grup kibiców z Zielonej Góry.
- W tym zezwoleniu jest zakaz, i tak mówi ustawa, czego nie wolno na teren stadionu wnosić w czasie imprez masowych i to musi być bezwzględnie przestrzegane. Jeżeli klub spełni i dostosuje procedury wewnętrzne, to taką zgodę zapewne dostanie, bo obiekt spełnia wszystkie wymogi - powiedział Jędrzejczak. W związku z niedzielnym meczem do naruszenia prawa doszło nie tylko na stadionie. Policja musiała użyć gumowych kul, aby poskromić zapędy około setki kibiców Falubazu Zielona Góra, którzy dążyli do konfrontacji z fanami miejscowej Stali poza obiektem. Pseudokibice obrzucili policjantów puszkami i kamieniami.
Po incydencie policja odizolowała grupę najbardziej agresywnych osób. Po ustaleniu ich danych, zostały one zwolnione. Rzecznik lubuskiej policji Sławomir Konieczny podkreślił jednak, że prowodyrzy zajścia nie mogą się czuć bezkarni, gdyż jego przebieg został zarejestrowany przez kamery monitoringu. - Analizujemy materiał i zbieramy dowody potrzebne do przedstawienia zarzutów najbardziej agresywnym z osób. Muszą się liczyć z zarzutami udziału w zbiegowisku, a nawet czynnej napaści na policjantów. Kodeks karny przewiduje za takie postępowanie do 10 lat więzienia. Podczas zajść został także uszkodzony jeden radiowóz, wybito w nim szybę - powiedział Konieczny.
Niedzielne spotkanie derbowe zgromadziło na trybunach stadionu w Gorzowie komplet widzów – ponad 15 tys., w tym zorganizowana grupa ponad 800 kibiców zespołu z Zielonej Góry. Spotkanie zostało przerwane po 11. wyścigach. Zanim to nastąpiło przez kilkadziesiąt minut trwało zamieszanie w parkingu. Sędzia przerwał mecz z powodu wiadomości o śmierci żużlowca Marmy Rzeszów Lee Richardsona. Brytyjczyk zmarł we wrocławskim szpitalu, do którego trafił po upadku na torze. Kibice Falubazu zaczęli opuszczać trybuny zanim przerwano mecz w Gorzowie. W czasie przejścia grupy zielonogórskiej do autokarów około stu kibiców cofnęło się, dążąc do konfrontacji z sympatykami Stali. Wówczas do akcji wkroczyła policja.
- Z uwagi na rozwój sytuacji policjanci zostali zmuszeni do użycia broni gładko lufowej z gumowymi kulami. Dzięki sprawnej reakcji pododdziałów prewencji grupa najbardziej agresywnych osób została odizolowana, a zagrożenie zażegnane - powiedział Konieczny. Za naruszenie porządku zatrzymano dwie osoby na samym stadionie - 24-zielonogórzanina, który odpalił tam racę (był pod wpływem narkotyków) i mieszkańca Krosna Odrzańskiego, który był pijany. Ponadto na pięć osób nałożono mandaty za naruszenie porządku.
Policja zapowiada ukaranie kibiców Falubazu, którzy odpalili race i petardy podczas meczu. Zgodnie z ustawą ich używanie podczas imprez sportowych jest zabronione - to przestępstwo zagrożone karą nawet do pięciu lat więzienia. - Mamy obszerny materiał filmowy m.in. ze stadionowego monitoringu i winnych odpalania rac i petard na pewno uda się ustalić i zatrzymać - dodał Konieczny.
mp, pap