Anglicy tęsknią za Rio Ferdinandem? "Wysyłali mu nawet sms-y"
Niektórym decyzja trenera o zaufaniu 22-letniemu Martinowi Kelly'emu z Liverpoolu, który rozegrał dotychczas w kadrze tylko jedno spotkanie (26 maja z Norwegią), a nie 81-krotnemu reprezentantowi kraju Ferdinandowi wydaje się niezrozumiała. To - według brytyjskich mediów - może przyczynić się do pogorszenia nastrojów w drużynie.
33-letni obrońca United został przez szkoleniowca pominięty po raz drugi. Najpierw zabrakło go w 23-osobowym składzie na ME, a teraz nie znalazł uznania, gdy kontuzji doznał obrońca Chelsea Londyn Cahill.
Hodgson nie wytłumaczył jak dotąd swojej decyzji, ma to zrobić w środę, gdy reprezentacja dotrze do swojej bazy podczas Euro 2012 w Krakowie. Trener zastrzegł przy ogłaszaniu 23-osobowej kadry na ME, że pominięcie Ferdinanda miało podłoże czysto piłkarskie, jednak na Wyspach Brytyjskich panuje inne przekonanie. Spekuluje się, że zadecydował o tym konflikt zawodnika z Johnem Terrym, który jest pokłosiem wydarzenia z 23 października 2011 r. Podczas meczu ligowego obrońca Chelsea Londyn, używając niecenzuralnego i rasistowskiego słownictwa, miał obrazić grającego w Queens Park Rangers brata Rio Ferdinanda - Antona.
Selekcjoner nie zamknął jednak doświadczonemu obrońcy "Czerwonych Diabłów" drogi do reprezentacji. Wysłał mu smsa z zapewnieniem, że wciąż na niego liczy i będzie brał go pod uwagę przy powołaniach na mecze eliminacji mistrzostw świata 2016 roku w Brazylii, które ruszają we wrześniu.
W czysto sportowe intencje Hodgsona wierzy były selekcjoner Anglików w latach 2001-2006 Sven-Goran Eriksson. Zdaniem Szweda, o braku Ferdinanda w kadrze zadecydowały kontuzje, które trapiły go w zakończonym niedawno sezonie ligowym. - Roy miał swoje powody, w innym wypadku nie pominąłby Rio dwukrotnie. Niektórzy łączą to z incydentem na tle rasistowskim, w który zamieszany jest Terry, ale ja wiem, że to nieprawda. Roy chciał mieć zawodnika gotowego do gry, który trenował od czasu zakończenia sezonu w lidze. On zna tych piłkarzy i ich obecną formę. Najlepiej wstrzymać się z osądami do zakończenia turnieju - powiedział Eriksson dla szwedzkiej gazety "Expressen".
Poprzedni selekcjoner Anglików Fabio Capello wprowadził bardzo rygorystyczne zasady w trakcie przygotowań do mistrzostw świata w RPA, izolując piłkarzy, co według niektórych było jedną z przyczyn ich słabej postawy w turnieju. Obecny zastosował odwrotną taktykę. Pozwolił zawodnikom m.in. na kilka dni wolnego po meczach kontrolnych z Norwegią i Belgią. Dba jednak, aby zawodnicy wykorzystywali ten czas na relaks. Nakazał pięciu kadrowiczom - Jamesowi Milnerowi, Jordanowi Hendersonowi, Joleonowi Lescottowi, Theo Walcottowi i Alexowi Oxlade-Chamberlainowi odwołanie poniedziałkowych spotkań ze sponsorami, które skróciłyby im chwile odpoczynku.
Anglicy, którzy dostali dwa dni wolnego po sobotnim spotkaniu z Belgią (1:0), we wtorek powrócą na zgrupowanie do Hertfordshire. Po południu uczestniczyć będą w zajęciach w ośrodku treningowym Arsenalu w miejscowości London Colney. Dzień później z lotniska Luton położonego około 50 km od Londynu udadzą się do Krakowa, gdzie mają zostać powitani przez zastępcę prezydenta miasta ds. kultury i promocji Magdalenę Srokę. Potem część piłkarzy oraz kilku przedstawicieli angielskiej federacji piłkarskiej odwiedzi były niemiecki obóz Auschwitz.
Podopieczni Roya Hodgsona zamieszkają w Hotelu Starym, blisko Rynku Głównego, a trenować będą na stadionie w Krakowie-Nowej Hucie. W fazie grupowej ME zagrają w grupie D. 11 czerwca zmierzą się z Francją w Doniecku, 15 czerwca ze Szwecją w Kijowie, zaś cztery dni później ponownie w Doniecku - z Ukrainą.
zew, PAP