Strefa kibica na wrocławskim Rynku jeszcze może urosnąć

Jak przekazał prezydent miasta Rafał Dutkiewicz, po pewnym czasie bramki znów otwarto i czekający na zewnątrz kibice dostali się do środka. Wobec tej sytuacji pojawiły się jednak apele – również medialne – by Strefę Kibica na Rynku powiększyć.
- Decyzja zostanie podjęta w środę rano podczas spotkania Miejskiego Sztabu Operacyjnego. Brane pod uwagę będzie m.in. to, ile osób obejrzy w Strefie oba wtorkowe mecze, prognozy pogody oraz ewentualne uwagi służb - zapowiedział rzecznik magistratu Paweł Czuma. - Mamy sprawdzone m.in. ile czasu zajmie nam przygotowanie dodatkowej części Strefy, mamy już zidentyfikowanych ludzi i firmy, które mogłyby taką Strefę dodatkowo wybudować. Jeśli będzie taka potrzeba, na pewno to zrobimy - zapewnił rzecznik.
Czuma przypomniał, że przed rozpoczęciem mistrzostw niektóre media oceniały, że wrocławska Strefa jest za duża i niepotrzebnie zajmuje dużą część Rynku. Rzecznik zaznaczył też, że do dyspozycji ciągle pozostają inne strefy kibica w mieście – przy Hali Ludowej (na ok. 7 tys. osób - organizowana przez klub Śląsk Wrocław) oraz przy ul. Lotniczej (w pobliżu Stadionu Miejskiego). Żadna z nich dotąd nie została całkowicie wypełniona.
W niedzielę – mimo deszczowej i chłodnej pogody - przez Strefę Kibica na Rynku przewinęło się ok. 11 tys. osób, jednorazowo najwięcej było ich 5 tys. Od początku mistrzostw frekwencja sięgnęła tam 150 tys. kibiców – to drugi wynik w kraju po strefie warszawskiej.
Rzecznik magistratu odniósł się też do piątkowego incydentu, w którym niektórzy pracownicy ochrony przy jednej z bramek Strefy przez chwilę szarpali się z czeskimi kibicami. - Szefostwo tej firmy zostało zobligowane, by przeprowadzić rozmowy dyscyplinujące z tymi pracownikami i informacyjno-szkoleniowe ze wszystkimi pozostałymi - zapewnił Czuma.
zew, PAP