"Chodźcie do nas" - setka kibiców koczuje pod hotelem reprezentacji Polski

Dodano:
Kibice podążają za reprezentacją Polski wszędzie (fot. PAP/Maciej Kulczyński)
Ponad stu kibiców biało-czerwonych od rana czeka pod wrocławskim hotelem, w którym mieszkają podopieczni Franciszka Smudy. Liczą, że piłkarze wyjdą do nich, aby się przywitać. Fani polskiej drużyny skandują: „Chodzie do nas” oraz „Polska, biało-czerwoni”. Mają ze sobą trąbki, a cześć z nich jest ubrana w biało-czerwone koszulki.

Piotr, który mecz obejrzy na wrocławskim Stadionie Miejskim, przyjechał do stolicy Dolnego Śląska z Londynu. Pod wrocławski hotel przyszedł przed godz. 9. - Chciałbym z bliska zobaczyć kilku naszych zawodników - powiedział. Szanse na zobaczenie piłkarzy są jednak niewielkie - w dniu meczu nie wyruszą oni na żaden trening poza hotel. Na mecz wyruszą przed godzina 19.

Emocje i spory wśród fanów wzbudza obsada polskiej bramki – jedni chcieliby, aby był to Przemysław Tytoń, inni woleliby Wojciecha Szczęsnego. - Choć prawdę mówiąc, o pozycję w bramce nie musimy się obawiać, ponieważ zarówno Tytoń, jak i Szczęsny, to bardzo dobrzy zawodnicy - przekonywał Karol.

Polska reprezentacja mieszka w położonym w centrum miasta hotelu HP Park Plaza. Do dyspozycji piłkarzy oddano półtora piętra hotelu. Każdy z piłkarzy ma osobny pokój z wygodnym łóżkiem. Zawodnicy i sztab trenerski mogą również korzystać z hotelowego tarasu, z którego widok rozciąga się na Odrę, oświetlony w nocy Most Uniwersytecki i gmach główny Uniwersytetu Wrocławskiego. Aby zapewnić maksymalny spokój piłkarzom, z ruchu pieszego wyłączono bulwar znajdujący za hotelem.

PAP, arb
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...