Krzyknął "Allah Akbar" i rzucił się na Polkę. Dziewczyna obroniła olimpijski ogień
Do incydentu doszło 20 lipca. Próba odebrania pochodni Polce nie powiodła się. Jeden z policjantów osłonił kobietę i skierował ją na drugą stronę, przez co nieco zboczyła z trasy. Napastnika poskromiła policja. Przebywa on w areszcie.
Według "Daily Mail" mężczyzna ukrył się za samochodem i rzucił w stronę lekkoatletki z arabskim okrzykiem "Allah Akbar" (Bóg jest wielki) w chwili, gdy Polka była bliska przekazania pochodni następnemu biegaczowi, który miał z nią wbiec do miasta.
Do biegu z pochodnią przez cały kraj wytypowano 8 tys. osób. 26 spośród nich to Polacy. Obok sportowców są to osoby wyróżnione za pracę społeczną.
Olimpijska pochodnia jest już w Londynie. 20 lipca dokładnie o 20.12 (godzinę wybrano, ponieważ nasuwa analogię z olimpijskim rokiem 2012) żołnierz piechoty morskiej Martin Williams spuścił się z nią po linie ze śmigłowca marynarki wojennej Sea King na most Tower. Helikopter przewiózł pochodnię z Guildford w Surrey.
Na moście z rąk Williamsa pochodnię przejęła Kelly Holmes, brytyjska złota medalistka w biegu na 800 i 1500 metrów w Atenach w 2004 r.
zew, PAP