Klejnowska dopiero siódma. "Mam żal do sędziów"

Dodano:
Aleksandra Klejnowska, fot. PAP/Bartłomiej Zborowski
Aleksandra Klejnowska-Krzywańska, siódma zawodniczka turnieju olimpijskiego w podnoszeniu ciężarów, z mieszanymi uczuciami schodziła do szatni po zakończeniu zawodów. Jej zdaniem sędziowie niesłusznie nie zaliczyli jej 113 kilogramów uzyskanych w podrzucie.

Polska po zaliczeniu 113 kilogramów, zaczęła skakać z radości. Niestety, szczęście trwało krótko, bo po chwili okazało się, że sędziowie niejednogłośnie nie zaliczyli tej próby.

- Jest mi przykro, bo to był rekord Polski. Zupełnie nie wiem, o co chodziło. Według mnie to było czyste podejście, nogi miałam złożone, zmieściłam się w czasie - mówiła rozgoryczona czterokrotna uczestniczka igrzysk olimpijskich.

Problemy Klejnowskiej-Krzywańskiej zaczęły się już w inauguracyjnej próbie w rwaniu, której też sędziowie nie zaliczyli.

- Też nie mogła zrozumieć tej decyzji, a w takim momencie jest straszne ciśnienie na głowę. Te przepisy są też takie niejednoznaczne. Nie każdy potrafi odpowiadać za swoje ciało. Gdy ktoś ma minimalny docisk, to zwykle się o tym nie wie. Niech sędziowie sami spróbują to dźwignąć  - dodała.

Polka z wynikiem 196 kg zajęła siódmą lokatę. Jak przyznała, mieszane uczucia towarzyszą jej startowi.

- Liczyłam na trochę więcej. Z jednej strony jestem zadowolona ze swoich podejść, ale z samego wyniku już niekoniecznie - podkreśliła zawodniczka Zawiszy Bydgoszcz, która po raz pierwszy startowała w wadze 53 kg. Wcześniej rywalizowała w wyższej kategorii - 58 kg.

- Przez dwa ostanie tygodnie siedziałem w saunie po półtorej godziny. Trzy ostatnie prawie nic nie piłam, o jedzeniu już nie wspomnę. Dopiero po dzisiejszym ważeniu w końcu się najadłam, napiłam. Przez ostatnie dwa miesiące zbijałam w sumie pięć kilogramów. A znajomi uważają, że dobrze wyglądam - śmiała się zawodniczka.

We wcześniejszych startach na igrzyskach była dwukrotnie piąta (Sydney 2000 i Ateny 2004) oraz dwukrotnie siódma (Pekin 2008 i Londyn 2008). - Do Rio raczej już nie pojadę, bo po prostu mam już dość - podsumowała.

W kategorii 53 kg startowała również Joanna Łochowska (UKS Zielona Góra), która wynikiem 191 kg uplasowała się na 11. pozycji.

mp, pap

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...