Bolt: moje dni są policzone

Dodano:
EPA/HANNIBAL
Yohan Blake miał być człowiekiem, który na 100 m powstrzyma rekordzistę świata Usaina Bolta. Razem trenują i doskonale się znają. To jednak mistrz olimpijski z Pekinu triumfował również w Londynie. - Następnym razem mnie pokona - uważa Bolt.

- Na treningu jest wielka rywalizacja między nami. Yohan naciska mnie ciągle. Na szczęście wiem co i jak mam zrobić, żeby wygrywać, ale myślę, że moje dni są policzone. Blake jest świetnym sprinterem, który już następnym razem może mnie dopaść. Jest wielkim talentem i z każdym startem zdobywa doświadczenie, a jego pewność siebie wzrasta - zaznaczył najszybszy człowiek na świecie.

Bolt po minięciu mety cieszył się jak dziecko. Sam potem przyznał, że przeszedł bardzo długą drogę. Zwłaszcza ostatni rok był dla niego trudny. Po falstarcie w finale mistrzostw świata w Daegu (2011) spędził wiele godzin na ćwiczeniach wyjścia z bloku startowego. - Oczywiście, że się martwiłem i bałem, że może mi się przydarzyć taka sama historia. Dlatego chyba wolałem trochę stracić na starcie, niż znowu popełnić ten sam błąd. Nawet rozmawiałem przed finałem na ten temat z trenerem. Powiedziałem mu o swoich obawach, a on próbował mnie uspokoić. Przecież najważniejsze jest to, co dzieje się na mecie - przyznał.

W samych superlatywach o Jamajczyku wypowiadali się jego rywale. - Przez kolejne lata będzie osobą, którą wszyscy będą chcieli pokonać. Jest niezaprzeczalnie najszybszym człowiekiem na ziemi. Ale ja też zrobiłem coś wielkiego. Zdobyłem swój pierwszy medal olimpijski i bardzo się z tego powodu cieszę. Wiele zawdzięczam Usainowi i na pewno część tego krążka należy do niego - powiedział Blake.

Amerykanin Justin Gatlin, który sięgnął po brąz, ocenił że Bolt ma obecnie najlepszą technikę, dlatego też zwyciężył. - To dla mnie bardzo ważny bieg. Po raz pierwszy od 10 lat udało mi się stanąć znowu na podium, To dla mnie wielka ulga, zwłaszcza po tym, przez co musiałem w ostatnich latach przejść - zaznaczył Amerykanin.

Reprezentant Trynidadu i Tobago Richard Thompson określił Bolta jako "niesamowitego", a jego osiągnięcia "niewiarygodne". - Cały świat powtarza, że jest nie do pokonania i w finale olimpijskim to udowodnił - powiedział.

eb, pap
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...