Niemiecki piłkarz nie żyje. "Był jednym z najwybitniejszych"
- Helmut był jedną z najwybitniejszych osobowości niemieckiego futbolu. Niezapomniane są jego świetne występy, zwłaszcza ten z 1966 roku. Jego śmierć bardzo nas zasmuciła - powiedział prezes krajowego związku piłkarskiego (DFB) Wolfgang Niersbach.
Przyjaciel zmarłego Josef Fuchs poinformował, że Hallerowi w ostatnich chwilach towarzyszyła rodzina. Sześć lat temu Haller trafił do szpitala po ataku serca. Po powrocie do zdrowia brał jeszcze udział w charytatywnych meczach piłkarskich. - To miłe uczucie, gdy można choć trochę odwdzięczyć się za to, co samemu dostało się od futbolu - podkreślał wówczas.
Haller to trzykrotny uczestnik mundialu. W 1958 roku reprezentacja RFN z nim w składzie dotarła do ćwierćfinału, osiem lat później wywalczyła drugie miejsce, a w 1970 roku w Meksyku - zajęła najniższe miejsce na podium. Łącznie w 33 spotkaniach w drużynie narodowej Haller strzelił 13 bramek. Był jednym z pierwszych Niemców, którzy grali za granicą. Największe sukcesy klubowe osiągnął w Serie A, gdzie mistrzostwo Włoch świętował trzykrotnie - z Bolonią (1964) i z Juventusem Turyn (1972 i 1973). Karierę zawodniczą zakończył w 1979 roku w FC Augsburg - drużynie, w której 22 lata wcześniej rozpoczynał przygodę z piłką nożną.
PAP, arb