Po blamażu na Narodowym będzie kompromitacja w Gdańsku?
Dodano:
Polski Związek Piłki Nożnej ma poważne zastrzeżenia do murawy na stadionie w Gdańsku, gdzie Polacy 14 listopada mają zagrać z Urugwajem - podaje "Przegląd Sportowy". Murawa jest w tak złym zdanie, że trudno sobie wyobrazić na niej przeprowadzenie meczu reprezentacyjnego.
Zarządca stadionu wie, co trzeba poprawić, by mecz mógł się tam odbyć – twierdzi Andrzej Bińkowski, szef Wydziału Bezpieczeństwa PZPN. Bińkowski swoje uwagi spisał w protokole meczowym po spotkaniu Lechii Gdańsk ze Śląskiem Wrocław.
– Niczego nie wolno zaniedbać, szczególnie w kontekście tego, co się działo z murawą przed meczem z Anglią na Stadionie Narodowym. Dlatego alarmujemy już teraz. A przecież w listopadzie trzeba się spodziewać nie tylko opadów deszczu, ale także śniegu – dodał Bińkowski.
Na obecny stan boiska wpływ miały wrześniowy mecz rugby oraz koncert muzyczny. Szczególnie impreza sportowa źle wpłynęła na trawę. – Przed meczem wymalowano boisko liniami taką substancją, że po prostu wyżarła ona trawę. Teraz cały trawnik trzeba pielęgnować, doświetlać – wyjaśnił Bińkowski.
– O doświetlaniu nie ma mowy, bo potrzebny jest do tego strasznie drogi sprzęt, na który nas nie stać – odpowiada związkowi Borys Hymczak, prezes firmy Arena Gdańsk Operator. Obiecuje jednak, że murawa w połowie listopada będzie w dobrym stanie.
pr, przegladsportowy.pl
– Niczego nie wolno zaniedbać, szczególnie w kontekście tego, co się działo z murawą przed meczem z Anglią na Stadionie Narodowym. Dlatego alarmujemy już teraz. A przecież w listopadzie trzeba się spodziewać nie tylko opadów deszczu, ale także śniegu – dodał Bińkowski.
Na obecny stan boiska wpływ miały wrześniowy mecz rugby oraz koncert muzyczny. Szczególnie impreza sportowa źle wpłynęła na trawę. – Przed meczem wymalowano boisko liniami taką substancją, że po prostu wyżarła ona trawę. Teraz cały trawnik trzeba pielęgnować, doświetlać – wyjaśnił Bińkowski.
– O doświetlaniu nie ma mowy, bo potrzebny jest do tego strasznie drogi sprzęt, na który nas nie stać – odpowiada związkowi Borys Hymczak, prezes firmy Arena Gdańsk Operator. Obiecuje jednak, że murawa w połowie listopada będzie w dobrym stanie.
pr, przegladsportowy.pl