NA ŻYWO: Borussia Dortmund - Malaga
Dodano:
Borussia Dortmund pokonała 3:2 (1:1) Malagę i awansowała do półfinałów Ligi Mistrzów. Mecz miał niezwykle dramatyczny przebieg - gospodarze zdobyli dwa gole w doliczonym czasie gry. Bramki dla gospodarzy strzelali Lewandowski, Reus i Santana. Dla gości - Joaquin oraz Eliseu.
Tak naprawdę kibice Borussii Dortmund będą przeżywali dzisiaj emocje tylko i wyłącznie z powodu strzeleckiej nieudolności Dortmundczyków. W Maladze Borussia mogła wygrać nawet kilkoma bramkami, ale trzy doskonałe okazje zmarnował Mario Goetze, a jedną - wręcz perfekcyjną - Robert Lewandowski, który z około 10 metrów nie trafił do bramki mając idealnie wyłożoną piłkę.
Zawodnicy BVB będą musieli się dzisiaj zmierzyć przede wszystkim ze sobą. Ich trener, Juergen Klopp, znany jest ze zdejmowania z nich odpowiedzialności. W dwóch poprzednich sezonach, kiedy Borussia lała Bayern Monachium przy każdej możliwej okazji, Klopp przed każdym ze spotkań powtarzał, że jego zawodnicy nie są faworytami, że jego zawodnicy nic nie muszą. Dzisiaj muszą.
Malaga jest przeciwnikiem ich w zasięgu - pokazał to zresztą pierwszy mecz. Borussia nie po to wygrała grupę śmierci, żeby zatrzymać się teraz, tuż przed półfinałami, w których najprawdopodobniej zobaczymy Bayern Monachium, FC Barcelonę i Real Madryt. Prawdziwie elitarne grono.
Dobrą wiadomością dla polskich kibiców jest powrót do zdrowia Jakuba Błaszczykowskiego. Nie wiadomo czy kapitan reprezentacji Polski wybiegnie w pierwszym składzie razem z Robertem Lewandowskim i Łukaszem Piszczkiem - ale na pewno będzie czekał na swoją okazję na ławce rezerwowych.
A Malaga? Jeżeli chce awansować, będzie musiała się wznieść na absolutne wyżyny swoich możliwości. Pokazał to już mecz w Hiszpanii, gdzie gospodarze dali się zdominować lepiej grającym piłką w środku pola zawodnikom westfalskiego klubu. W ostatniej kolejce Primera Division Malaga uległa 2:4 Realowi Sociedad. Podopieczni Manuela Pellegriniego grali jednak w rezerwowym składzie. Oni - tak jak BVB - najważniejszy mecz sezonu zagrają dzisiaj.
pr
Zawodnicy BVB będą musieli się dzisiaj zmierzyć przede wszystkim ze sobą. Ich trener, Juergen Klopp, znany jest ze zdejmowania z nich odpowiedzialności. W dwóch poprzednich sezonach, kiedy Borussia lała Bayern Monachium przy każdej możliwej okazji, Klopp przed każdym ze spotkań powtarzał, że jego zawodnicy nie są faworytami, że jego zawodnicy nic nie muszą. Dzisiaj muszą.
Malaga jest przeciwnikiem ich w zasięgu - pokazał to zresztą pierwszy mecz. Borussia nie po to wygrała grupę śmierci, żeby zatrzymać się teraz, tuż przed półfinałami, w których najprawdopodobniej zobaczymy Bayern Monachium, FC Barcelonę i Real Madryt. Prawdziwie elitarne grono.
Dobrą wiadomością dla polskich kibiców jest powrót do zdrowia Jakuba Błaszczykowskiego. Nie wiadomo czy kapitan reprezentacji Polski wybiegnie w pierwszym składzie razem z Robertem Lewandowskim i Łukaszem Piszczkiem - ale na pewno będzie czekał na swoją okazję na ławce rezerwowych.
A Malaga? Jeżeli chce awansować, będzie musiała się wznieść na absolutne wyżyny swoich możliwości. Pokazał to już mecz w Hiszpanii, gdzie gospodarze dali się zdominować lepiej grającym piłką w środku pola zawodnikom westfalskiego klubu. W ostatniej kolejce Primera Division Malaga uległa 2:4 Realowi Sociedad. Podopieczni Manuela Pellegriniego grali jednak w rezerwowym składzie. Oni - tak jak BVB - najważniejszy mecz sezonu zagrają dzisiaj.
pr