NA ŻYWO: Legia Warszawa - Lechia Gdańsk

Dodano:
Kadr z meczu Lechia - Legia (fot. JAKUB PIASECKI/CYFRASPORT / newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
Legia Warszawa pokonała 1:0 (0:0) Lechię Gdańsk w meczu 25. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Jedyną bramkę zdobył w 62. minucie Jakub Kosecki. Dzięki wygranej stołeczna drużyna wróciła na fotel lidera tabeli.
Jeszcze do poprzedniej kolejki Legia miała wszystko pod kontrolą. "Wojskowi" notowali serię sześciu zwycięstw z rzędu i utrzymywali nad drugim Lechem Poznań bezpieczną przewagę czterech punktów. "Kolejorz" jednak pokonał tydzień temu Jagiellonię Białystok, a Legia tylko zremisowała bezbramkowo z Piastem Gliwice. Przewaga w tabeli stopniała do dwóch punktów, a obecnie jej... nie ma.

Wczoraj po bezbarwnym spotkaniu Lechici pokonali 1:0 Wisłę Kraków i w tym momencie to zespół Mariusza Rumaka jest liderem ekstraklasy. Legia, jeżeli chce wrócić na fotel lidera, którego nie opuściła od jesieni, musi dzisiaj przynajmniej zremisować.

Trener Jan Urban zapowiedział jednak walkę o pełną pulę - po zeszłotygodniowej wpadce Legia nie może już sobie pozwolić na kolejne wpadki. Przeciwnik wydaje się być wygodny - Lechia zajmuje w tym sezonie odległą, dwunastą pozycję. To jednak właśnie gdański zespół pozbawił w zeszłym sezonie Legię marzeń o mistrzostwie. Po 28. kolejkach poprzedniego sezonu Legia była liderem rozgrywek. W ramach 29. kolejki grała na PGE Arenie z Lechią. Spotkanie przegrała 0:1 i spadła na czwarte miejsce w tabeli T-Mobile Ekstraklasy. Mistrzem został Śląsk Wrocław.

Legionistom nie pomaga również terminarz i problemy kadrowe. Już w środę "Wojskowi" grają rewanżowe spotkanie ze Śląskiem Wrocław o Puchar Polski i trener Urban musi gospodarować siłami zawodników. Z kadry na dzisiejsze spotkanie wypadł najlepszy strzelec Legii, Wladimir Dwaliszwili. Gruziński napastnik pauzuje za nadmiar żółtych kartek. Swoje problemy ma jednak i Lechia. Z powodu urazów na boisku nie zobaczymy m.in. Sebastiana Małkowskiego.

pr
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...