Pawłowski: Malaga? Gdybym stchórzył, to kiedyś mógłbym pluć sobie w twarz
Dodano:
Bartłomiej Pawłowski sprawił olbrzymią niespodziankę i przeniósł się w letnim oknie transferowym z Widzewa do hiszpańskiej Malagi. Napastnik w rozmowie z "Piłką Nożną" wyjaśnił, że nie mógł odrzucić takiej oferty.
- Gdybym stchórzył, to kiedyś mógłbym pluć sobie w twarz. Decydując się na transfer, bez względu na to co się wydarzy, będę zadowolony choćby dlatego, że podjąłem rękawice - powiedział Pawłowski. - Poprzednich wyzwań oczywiście nie można porównywać z Malagą, ale to tylko kolejny argument mojej decyzji. Wychodzę z założenia, że szczęście trzeba chwytać garściami - dodał były Widzewiak.
Pawłowski wytłumaczył także, że był bardzo blisko transferu do Legii, ponadto interesowały się nim ukraiński Sevastopol i belgijski KSK Beveren. Oferta z Hiszpanii pojawiła się nagle i była bezkonkurencyjna.
Malaga wypożyczyła Pawłowskiego na rok za 300 tys. euro. Po roku klub z Andaluzji będzie mógł wykupić Polaka za kolejne 700 tys. euro.
pr, "Piłka Nożna"
Pawłowski wytłumaczył także, że był bardzo blisko transferu do Legii, ponadto interesowały się nim ukraiński Sevastopol i belgijski KSK Beveren. Oferta z Hiszpanii pojawiła się nagle i była bezkonkurencyjna.
Malaga wypożyczyła Pawłowskiego na rok za 300 tys. euro. Po roku klub z Andaluzji będzie mógł wykupić Polaka za kolejne 700 tys. euro.
pr, "Piłka Nożna"