Anglicy się martwią. City rozniosło United... obcokrajowcami
Dodano:

Manchester City w efektownym stylu pokonał Manchester United 4:1 w niedzielnych derbach robotniczego miasta. Wynik zmartwił jednak wielu ekspertów piłkarskich w Anglii. "The Citizens" pojawili się na boisku bez nawet jednego Anglika w polu - zwraca uwagę "Daily Mail".
"W przyszłości 166. derby Manchesteru mogą zostać zapamiętane jako dzień, w którym umarł angielski futbol" - czytamy w relacji angielskiego dziennika. Manchester City nie dał najmniejszych szans Manchesterowi United i zasłużenie wygrał 4:1. W ekipie "Obywateli" na boisku był tylko jeden Anglik, który... stał na bramce, czyli Joe Hart. W polu biegali wyłącznie obcokrajowcy.
Dla odmiany w drużynie "Czerwonych Diabłów" pojawiło się na murawie sześciu obecnych lub przeszłych reprezentantów Anglii, którzy okazali się być bezsilni w starciu z "kulturowym tyglem", jak określa Daily Mail wicemistrzów Anglii.
Selekcjoner "Synów Albionu", Roy Hodgson, który obserwował spotkanie z trybun, musiał być zmartwiony.
pr, "Daily Mail"
Dla odmiany w drużynie "Czerwonych Diabłów" pojawiło się na murawie sześciu obecnych lub przeszłych reprezentantów Anglii, którzy okazali się być bezsilni w starciu z "kulturowym tyglem", jak określa Daily Mail wicemistrzów Anglii.
Selekcjoner "Synów Albionu", Roy Hodgson, który obserwował spotkanie z trybun, musiał być zmartwiony.
pr, "Daily Mail"