LM: cios za cios w Turynie. Juventus zremisował z Realem

Dodano:
LM: cios za cios w Turynie. Juventus zremisował z Realem (fot. Filippo Alfero / newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
Juventus Turyn zremisował 2:2 z Realem Madryt w pierwszym rewanżowym spotkaniu fazy grupowej Ligi Mistrzów. Do przerwy prowadzili gospodarze po golu Vidala z rzutu karnego. Po zmianie stron "Królewscy" szybko wyszli na prowadzenie dzięki bramkom Ronaldo i Bale'a. "Stara Dama" odpowiedziała wyrównującym trafieniem Llorente.
Od początku meczu wyraźnie rysowała się przewaga gospodarzy, którzy lepiej radzili sobie na murawie i praktycznie zepchnęli gości na własną połowę. W pierwszej odsłonie gry bohaterem wicemistrzów Hiszpanii zdecydowanie był Casillas, który kilkakrotnie uratował swój zespół przed pewną stratą bramki. W 17. minucie Pogba wbił piłkę pod bramkę Realu, gdzie niefortunnie interweniował Pepe. Stoper reprezentacji Portugalii chciał wybić futbolówkę, ale skierował ją w stronę własnej bramki. Casillas nie dość, że instynktownie obronił, to jeszcze poradził sobie z dobitką.

Jedenaście minut później Casillas znowu potwierdził swoją klasę. Po dośrodkowaniu Teveza z lewego skrzydła w pole karne głową uderzył Marchisio. Tym razem hiszpański bramkarz zdołał dostawić nogę i zablokować uderzenie. "San Iker" skapitulował dopiero przy rzucie karnym. W 40. minucie Varane sfaulował Pogbę w szesnastce. Jedenastkę uderzeniem w samo okienko pewnie wyegzekwował Vidal.

Zobacz jak Real wywalczył punkt w Turynie

Juventus do przerwy prowadził zasłużenie, a gości ratował tylko Casillas, ale po zmianie stron obraz meczu błyskawicznie zmienił się. "Królewscy" ruszyli do ataku i szybko wyrównali, choć dosyć szczęśliwie. W 52. minucie Benzema zagrał w zasadzie bezsensowną piłkę w pole karne. Caceres przepuścił jednak futbolówkę, do której dopadł Ronaldo. Strzał przy słupku i było 1:1.

Wicemistrzowie Hiszpanii poszli za ciosem. W 56. minucie Alonso mocno uderzył w poprzeczkę. W 60. minucie Real już prowadził. Ronaldo otrzymał długie podanie i błyskawicznie podał do Bale'a. Walijczyk uderzył z 17 metrów nie do obrony.

Radość Carlo Ancelottiego nie trwała jednak długo - pięć minut później znowu był remis. Caceres zrehabilitował się za wcześniejszy błąd i celnie wrzucił piłkę w pole karne. Tam już czekał Llorente, który odepchnął Varane'a jak juniora i głową skierował piłkę do siatki.

Do końca meczu wynik - pomimo usilnych starań gospodarzy - nie uległ już zmianie. Real Madryt po czterech spotkaniach fazy grupowej Champions League ma 10 punktów i praktycznie pewny awans do fazy pucharowej. Juventus do tej pory uzbierał... trzy oczka. Mistrzowie Włoch nie mogą sobie już pozwolić na błędy. Muszą za to liczyć na potknięcia Galatasaray.

pr
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...