Nowy właściciel Legii: Kibice są najważniejsi, ale miejsca dla bandytów nie będzie
Dodano:
Nowy właściciel Legii Warszawa Dariusz Mioduski udzielił oficjalnej stronie klubu pierwszego wywiadu. Były prezes Kulczyk Holding zapowiedział, że choć będzie prowadził klub dla kibiców, na Pepsi Arenie nie znajdzie się miejsce dla stadionowych bandytów.
- Kibice są najważniejsi. To dla nich się to robi, to dzięki nim to wszystko ma sens. Mówiąc o kibicach, mam na myśli nie tylko tych najbardziej oddanych, którzy przychodzą na "Żyletę", jeżdżą na wyjazdy i tak wspaniale dopingują drużynę. To także ci, którzy śledzą informacje w gazetach, w internecie, obserwują życie Legii z mniejszych miast na Mazowszu czy z innych miejsc Polski i świata - wytłumaczył Mioduski.
Według nowego właściciela klubu kibice Legii to wszystkie osoby, które się identyfikują z klubem, a Legia jest z nich dumna. Mioduski dodał jednak, że nie będzie akceptował na stadionie bandytyzmu. - Jest oczywiście niewielka grupa osób, która zakładając klubowe barwy, niszczy, dewastuje, a przede wszystkim okazuje brak szacunku dla innych. Takich kibiców nie chcemy - podkreślił.
pr, Legia.com
Według nowego właściciela klubu kibice Legii to wszystkie osoby, które się identyfikują z klubem, a Legia jest z nich dumna. Mioduski dodał jednak, że nie będzie akceptował na stadionie bandytyzmu. - Jest oczywiście niewielka grupa osób, która zakładając klubowe barwy, niszczy, dewastuje, a przede wszystkim okazuje brak szacunku dla innych. Takich kibiców nie chcemy - podkreślił.
pr, Legia.com