Szef polskich sędziów: Gil nie miał za co przepraszać Lecha
Dodano:
Według szefa Kolegium Sędziów PZPN Zbigniewa Przesmyckiego arbiter Paweł Gil słusznie uznał bramkę Legii Warszawa w sobotnim meczu przeciwko Lechowi Poznań. - Nie popełnił błędu - stwierdził stanowczo Przesmycki na łamach "Przeglądu Sportowego".
Zamieszanie wywołał Mateusz Możdżeń, który tuż po meczu stwierdził, że sędzia Gil podszedł do Lechitów i przeprosił ich za uznanie gola. Według relacji młodego młodego piłkarza arbiter uznał, że Radović przed zdobyciem gola zbyt mocno odepchnął Kamińskiego i sfaulował go.
Słowa Możdżenia szybko jednak zdementował prezes PZPN Zbigniew Boniek, który poinformował, że Gil nikogo nie przepraszał. Tę wersję potwierdził także Zbigniew Przesmycki. - Rozmawiałem z Pawłem Gilem, nic takiego nie miało miejsca. Zresztą on nawet nie miał za co przepraszać, bo nie popełnił błędu. Podjął bardzo dobrą decyzję - powiedział Przesmycki dla "PS".
pr, "Przegląd Sportowy"
Słowa Możdżenia szybko jednak zdementował prezes PZPN Zbigniew Boniek, który poinformował, że Gil nikogo nie przepraszał. Tę wersję potwierdził także Zbigniew Przesmycki. - Rozmawiałem z Pawłem Gilem, nic takiego nie miało miejsca. Zresztą on nawet nie miał za co przepraszać, bo nie popełnił błędu. Podjął bardzo dobrą decyzję - powiedział Przesmycki dla "PS".
pr, "Przegląd Sportowy"