T-ME: Trzy rzuty karne i remis Lechii z Wisłą
Dodano:
Lechia Gdańsk zremisowała 2:2 z Wisłą Kraków w meczu 36. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Arbiter Szymon Marciniak podczas meczu podyktował aż trzy rzuty karne.
Mecz lepiej rozpoczęli goście i już w 19. minucie wyszli na prowadzenie po golu Stilicia. Dawidowicz stracił piłkę, ta trafiła do Sarkiego, który dośrodkował w pole karne do Stilicia. Bośniak ze spokojem ograł wracającego Dawidowicza i pokonał golkipera.
Kolejne bramki padały już tylko z rzutów karnych. W 66. minucie Sadajew został sfaulowany w polu karnym przez Burdenskiego, a jedenastkę wykorzystał Vranjes.
Kwadrans później "Biała Gwiazda" znowu prowadziła. W 81. minucie po rzucie wolnym piłka odbiła się w polu karnym od ręki Janickiego, a arbiter wskazał na wapno. Drugiego gola dla krakowian strzelił Stilić.
W podobny sposób wyrównali gospodarze. Już w doliczonym czasie gry sędzia Marciniak wskazał na jedenasty metr po zagraniu ręką w szesnastce Czekaja. Rzut karny na gola ponownie zamienił Vranjes.
Z powodu remisu Lechia Gdańsk definitywnie straciła szanse na udział w europejskich pucharach.
wprost.pl
Kolejne bramki padały już tylko z rzutów karnych. W 66. minucie Sadajew został sfaulowany w polu karnym przez Burdenskiego, a jedenastkę wykorzystał Vranjes.
Kwadrans później "Biała Gwiazda" znowu prowadziła. W 81. minucie po rzucie wolnym piłka odbiła się w polu karnym od ręki Janickiego, a arbiter wskazał na wapno. Drugiego gola dla krakowian strzelił Stilić.
W podobny sposób wyrównali gospodarze. Już w doliczonym czasie gry sędzia Marciniak wskazał na jedenasty metr po zagraniu ręką w szesnastce Czekaja. Rzut karny na gola ponownie zamienił Vranjes.
Z powodu remisu Lechia Gdańsk definitywnie straciła szanse na udział w europejskich pucharach.
wprost.pl