MŚ 2014: Chorwacja gromi. Kamerun bez szans
Mecz efektownie rozpoczęła reprezentacja Kamerunu, która zmusiła Chorwatów do głębokiej defensywy. Drużyna trenera Niko Kovaca dobrze ustawiała się jednak we własnym polu karnym. Napór afrykańskiego zespołu nie trwał długo, a w 12. minucie Chorwacja objęła prowadzenie. Perisić zagrał w szesnastkę do Olicia, który bezpośrednio z bliskiej odległości pokonał bramkarza. Po otwarciu wyniku tempo meczu opadło, a obie drużyny nie rozpieszczały kibiców swoją grą. W 40. minucie Song dostał czerwoną kartkę za faul na Mandżukiciu. Do przerwy wynik na stadionie w Manaus nie uległ zmianie.
Druga połowa to popisowa gra Chorwacji i tragiczna postawa Kamerunu. Chwilę po zmianie stron Perisić przebiegł z piłką 40 metrów, wpadł w pole karne i pewnym strzałem lewą nogą na dalszy słupek pokonał bramkarza. Z każdą chwilą drużyna z Afryki grała coraz gorzej i oglądaliśmy w jej wykonaniu jedynie niecelne strzały z dystansu. W 61. minucie było już 0:3. Mandżukić pozostawiony bez opieki w polu karnym wykorzystał dobre dośrodkowanie z rzutu rożnego i głową wpakował piłkę do siatki. W 73. minucie najpierw strzelał Eduardo, bramkarz odbił futbolówkę prosto pod nogi Mandżukicia, który z bliska posłał piłkę do pustej bramki.
Ostatecznie Chorwacja wygrała z Kamerunem 4:0. Kolejny mecz drużyna trenera Niko Kovaca zagra z Meksykiem. Kamerun czeka trudne starcie z Brazylią. Oba spotkania odbędą się 23 czerwca.
Wprost.pl