NA ŻYWO: Polska - Niemcy
Trzecia runda siatkarskich mistrzostw świata była dla Polaków prawdziwym wyzwaniem, ponieważ trafili na światową czołówkę – Rosję i Brazylię. Nic jednak nie stanęło na przeszkodzie, aby biało-czerwoni wywalczyli awans do finału. Reprezentacja Polski wygrała oba mecze 3:2. To pokazuje, ze polska ekipa ma nerwy ze stali, a walka punkt za punkt jest dla niej tylko wodą na młyn. Z Rosją planem minimum było wygranie dwóch setów, które gwarantowały awans. Podopieczni Stephane’a Antigi wykonali go perfekcyjnie i bez problemów prowadzili 2:0. Potem w polskie szeregi wkradło się wyraźne rozluźnienie.
- Prawdziwa siatkówka skończyła się po drugim secie. My mieliśmy awans, oni wiedzieli, że odpadli. W tie-breaku postawiliśmy kropkę nad „i”. Zajęliśmy pierwsze miejsce w grupie i ucięliśmy wszelkie spekulacje związane z tym, że ściany pomagają gospodarzom - mówił po czwartkowym meczu Marcin Możdżonek.
Upragniony awans jest, ale Polacy powinni wyciągnąć wnioski z ostatniego starcia. Filarem w ataku naszej reprezentacji był po raz kolejny Mariusz Wlazły, ale 31-latek miał problemy z zagrywką w meczu ze Sborną. Musimy też ustabilizować przyjęcie piłki. Wszystko może być trudniejsze do zrealizowania przez zmęczenie. Ostatnie cztery mecze polskiej drużyny to mordercze, pięciosetowe starcia.
Jednym z bohaterów meczu z Rosją był Piotr Nowakowski. 26-letni środkowy straszył Rosjan swoją zagrywką, którą wielokrotnie otwierał nam drogę do skutecznej kontry. – Zmęczenie jest, ale Katowice są dla nas magicznym miejscem. W półfinale nie będą już miały znaczenia żadne statystyki, kalkulacje, tylko nasze podejście i forma na boisku. Chcemy sprawić, aby Spodek odleciał – mówił nasz reprezentant.
Niemcy na siatkarskich mistrzostwach świata w Polsce szczęśliwie dostali się do trzeciej rundy i cudem awansowali do półfinału. Największą gwiazdą w ekipie trenera Vitala Heynena jest bez wątpienia Gyorgy Grozer. Były gracz Asseco Resovii Rzeszów może sam rozstrzygnąć o losach seta w ataku i postraszyć swoją piekielnie mocną zagrywką. Niemiecka ekipa ma jednak więcej boiskowych asów. Groźny jest również Denis Kaliberda, a niezłą formę prezentują środkowi.
Emocji w katowickim Spodku w sobotę nie zabraknie. Stawka meczu jest ogromna, a my po raz kolejny będziemy mogli delektować się grą biało-czerwonych. Czy wywalczymy awans do finału?
Początek meczu Polska – Niemcy o 20:25. Relacja NA ŻYWO we Wprost.pl.
Wprost.pl