Wlazły po rezygnacji z kadry: W Rio będę kibicem

Dodano:
Mariusz Wlazły (fot. RADOSLAW JOZWIAK / CYFRASPORT / newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
Podczas mojej pierwszej rozmowy ze Stephane'em Antigą o powrocie do reprezentacji zastrzegłem, że jeśli wrócę, to tylko na jeden sezon - powiedział w rozmowie ze Sport.pl Mariusz Wlazły, który zrezygnował z gry w kadrze.
Najlepszy zawodnik mistrzostw przyznał, że w końcowy sukces uwierzył po trzeciej fazie grupowej. - W trzeciej fazie, gdy starliśmy się z Brazylią i Rosją. Jeśli wygrywamy z dwiema najsilniejszymi drużynami na świecie, to czego potrzeba więcej, żeby wygrać cały turniej? Fajnie się to ułożyło i dodało nam wielkiej pewności siebie - stwierdził Wlazły.

Były reprezentant Polski zadedykował złoto rodzinie, która najbardziej cierpi z powodu jego kariery sportowej. - Swojej rodzinie, bo ona najbardziej "cierpi". Taki sezon to przecież trzymiesięczna rozłąka, siedzimy na zgrupowaniach w Spale albo jeździmy po świecie i widzimy się z bliskimi bardzo rzadko. Mam pięcioletniego syna, z którym staram się spędzać dużo czasu. Dla niego moja nieobecność jest nietypową sytuacją. Jak pyta mnie: "Tato, kiedy wrócisz do domu?", to nie wiem, co mu odpowiedzieć - zauważył.

Wlazły dodał, że te czynniki miały wpływ na jego rezygnację z kadry. A co za dwa lata, podczas igrzysk w Rio de Janeiro? - Wtedy na pewno będę kibicował Polsce [śmiech] - powiedział.

Sport.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...