Paixao chce 30 tys euro miesięcznie. Śląsk mówi nie
Dodano:
Marco Paixao chce zarabiać w Śląsku Wrocław aż 30 tys. euro. Szef rady nadzorczej Śląska Włodzimierz Patalas wyjaśnił jednak, że klub nie chce tworzyć kominów płacowych - podaje Sport.pl.
Obecnie Paixao zarabia miesięcznie niecałe 15 tys. euro. Od nowego sezonu chce jednak dwa razy więcej. Kontrakt Portugalczyka wygasa 30 czerwca 2015 roku - i to jego karta przetargowa, ponieważ od stycznia może szukać innego klubu.
W środowym "Przeglądzie Sportowym" menedżer zawodnika Ricardo Alonso przyznał, że Marco zostanie w klubie tylko, jeśli dostanie podwyżkę. - Mamy prawo domagać się dla Marco podwyżki. Wiem, że w Śląsku są piłkarze zarabiający ok. 30 tys. dolarów miesięcznie. Marco takich pieniędzy od klubu nie dostaje, a jaka jest jego wartość, udowodnił w poprzednim sezonie, strzelając mnóstwo bramek - podkreślił.
Tymczasem szef rady nadzorczej Śląska Włodzimierz Patalas wyjaśnił, że klub nie chce tworzyć kominów płacowych. - Nie jesteśmy jedynym właścicielem klubu, aby podejmować takie decyzje. O wszystkim muszą zadecydować inni członkowie rady nadzorczej. Ale na pewno nie chcemy, aby w Śląsku znów utworzyły się kominy płacowe. Obecna sytuacja Śląska udowadnia, że drużyna może grać efektownie i notować dobre wyniki za dużo mniejsze pieniądze niż kiedyś - stwierdził Patalas.
Sport.pl
W środowym "Przeglądzie Sportowym" menedżer zawodnika Ricardo Alonso przyznał, że Marco zostanie w klubie tylko, jeśli dostanie podwyżkę. - Mamy prawo domagać się dla Marco podwyżki. Wiem, że w Śląsku są piłkarze zarabiający ok. 30 tys. dolarów miesięcznie. Marco takich pieniędzy od klubu nie dostaje, a jaka jest jego wartość, udowodnił w poprzednim sezonie, strzelając mnóstwo bramek - podkreślił.
Tymczasem szef rady nadzorczej Śląska Włodzimierz Patalas wyjaśnił, że klub nie chce tworzyć kominów płacowych. - Nie jesteśmy jedynym właścicielem klubu, aby podejmować takie decyzje. O wszystkim muszą zadecydować inni członkowie rady nadzorczej. Ale na pewno nie chcemy, aby w Śląsku znów utworzyły się kominy płacowe. Obecna sytuacja Śląska udowadnia, że drużyna może grać efektownie i notować dobre wyniki za dużo mniejsze pieniądze niż kiedyś - stwierdził Patalas.
Sport.pl