NA ŻYWO: Atletico Madryt - Real Madryt

Dodano:
FOT. AFLO/NEWSPIX.PL Źródło: Newspix.pl
Rewanż za ubiegłoroczny finał Ligi Mistrzów czy może mecz na przerwanie fatalnej passy w tym sezonie? Scenariuszów na wieczór jest wiele. W hitowym wtorkowym spotkaniu ćwierćfinałowym Champions League zmierzą się ze sobą dwaj ubiegłoroczni finaliści rozgrywek - Atletico Madryt i Real Madryt. Relacja NA ŻYWO we Wprost.pl o godzinie 20:45.
Wszyscy pamiętamy ubiegłoroczny finał Champions League. Real Madryt przystąpił do meczu jako faworyt i... otarł się o porażkę. Los Colchoneros prowadzili przez większość meczu dzięki bramce Godina (i sporemu błędowi Casillasa) z pierwszej połowy. Nadzieję kibicom Los Blancos przywrócił dopiero Ramos, który wyrównał w ostatnich sekundach meczu, kiedy większość kibiców Atletico szykowała się już do triumfu. W dogrywce drużyna Carlo Ancelottiemu nie dała już szans lokalnemu rywalowi i Real sięgnął po dziesiąty w swojej historii Puchar Europy.

W trakcie przygotowań do nowego sezonu Królewscy poczynili kolejne galaktyczne transfery, a ich biedniejsi sąsiedzi, którzy zostali mistrzami Hiszpanii, stracili kilku zawodników - choćby Courtoisa i Costę na rzecz Chelsea. Kompleks Realu? Nic z tego - w tym sezonie obie drużyny mierzyły się już sześciokrotnie i Real ani razu nie znalazł sposobu na Atletico. Ekipa Diego Simeone ograła Los Blancos w dwumeczu o Superpuchar Hiszpanii, wyrzuciła ich z Pucharu Króla i wreszcie dwukrotnie pokonała w lidze. Zwłaszcza ostatnia porażka, odniesiona na arenie dzisiejszego starcia, dla kibiców królewskiego zespołu musiała być szczególnie dotkliwa. Atletico wbiło Realowi cztery bramki bez straty ani jednej. Ostatni raz Ronaldo i spółka skompromitowali się tak w 2010 roku, kiedy przegrali 0:5 z FC Barceloną.

Dzisiejszy mecz będzie jednak zupełnie inny. Atletico po tamtym spotkaniu już tak doskonałego meczu nie rozegrało, a do ćwierćfinału mistrzowie Hiszpanii (wciąż) awansowali po mękach z Bayerem Leverkusen, które zakończył dopiero konkurs jedenastek. Real z kolei wreszcie odzyskuje formę. Ponadto wrócili zawodnicy, którzy z powodu kontuzji nie wystąpili w pamiętnym 0:4. Pepe, Ramos, Marcelo, Rodriguez i Modrić są gotowi do gry i chcą odzyskać panowanie w Madrycie.

Paradoksalnie Real znowu będzie więc faworytem meczu, choć liczby nie przemawiają za drużyną Carlo Ancelottiego w żaden sposób. Gospodarze ponownie będą musieli sobie radzić z graczami prawdopodobnie lepszymi od nich. Ale siła Atletico tkwi w kolektywie, a żaden trener świata nie potrafi tak pięknie obrzydzić życia gwiazdom Realu jak Diego Simeone.

Wprost.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...