Jemeński bokser wysoko w rankingu. Nie żyje od miesiąca...
Dodano:
![Ali Raymi (By Essam Sanbani (Own work) [CC BY-SA 4.0 (http://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0)], via Wikimedia Commons)](https://img.wprost.pl/img/jemenski-bokser-wysoko-w-rankingu-nie-zyje-od-miesiaca/cb/86/20de05d78546a6ced6e107ce1038.webp)
Straszliwy błąd w rankingu federacji WBA kategorii junior muszej. Na jedenastym miejscu został sklasyfikowany Ali Raymi. Problem w tym, że Jemeńczyk nie żyje. Zginął w nalocie bombowym - podaje sport.tvn24.pl.
Błąd odkrył Dan Rafael z ESPN, jeden z najbardziej uznanych dziennikarzy w branży. Jemeńczyk swoją karierę zaczął w świetnym stylu i jego jedenaste miejsce w rankingu może dziwić. Dość powiedzieć, że zaczął od 20 nokautów z rzędu, co stanowi światowy rekord. W sumie wygrał 26 walk.
Problem w tym, że Raymi od trzech tygodni nie jest już wśród nas - zginął w nalocie bombowym w Sanie, stolicy pogrążonego w wojnie Jemenu. - W tym rankingu, w którym uwzględnia się walki do 4 czerwca, Raymi jest na 11. miejscu. Tego, co zrobiono, nie można obronić w żaden sposób - powiedział urażony Rafael.
Formalnie zmarły pięściarz może być więc rozpatrywany jako kandydat do walki pod szyldem federacji WBA. W sieci pojawiły się nawet takie propozycje autorstwa internautów.
sport.tvn24.pl, ESPN
Problem w tym, że Raymi od trzech tygodni nie jest już wśród nas - zginął w nalocie bombowym w Sanie, stolicy pogrążonego w wojnie Jemenu. - W tym rankingu, w którym uwzględnia się walki do 4 czerwca, Raymi jest na 11. miejscu. Tego, co zrobiono, nie można obronić w żaden sposób - powiedział urażony Rafael.
Formalnie zmarły pięściarz może być więc rozpatrywany jako kandydat do walki pod szyldem federacji WBA. W sieci pojawiły się nawet takie propozycje autorstwa internautów.
sport.tvn24.pl, ESPN