Kosmiczny mecz. Lewandowski dał sygnał do walki
Środowy hit Ligi Mistrzów nie zawiódł. Juventus pierwszego gola strzelił po błędzie Neuera, drugiego po fenomenalnej akcji Moraty i równie dobrym wykończeniu Cuadrado. Przy stanie 0:2 trener Pep Guardiola postawił wszystko na jedną kartę - w 60 minucie zdjął z boiska defensywnego Alonso i wpuścił Kingsleya Comana, który rozruszał ataki Monachijczyków. 10 minut później gola głową zdobył Robert Lewandowski, którego przez cały mecz nie oszczędzali włoscy obrońcy. W 90 minucie również głową strzelił Thomas Mueller. To oznaczało dogrywkę.
W doliczonym czasie gry Bayern kompletnie zdominował zmęczonych ciągłą obroną Turyńczyków. W całym meczu piłkarze Guardioli byli przy piłce przez niemal 70 proc. czasu gry. Kolejne bramki zdobyli Thiago Alcantara i po solowej akcji Kingsley Coman. Wynik całego dwumeczu zatrzymał się na 6-4 dla Bayernu. Kibice oglądający to spotkanie z pewnością nie mogli narzekać na brak wrażeń. Zwłaszcza gol Cuadrado na długo zapadnie w pamięci fanów futbolu.
Spacerek Barcelony
W drugim środowym meczu Barcelona nie miała problemów z pokonaniem Arsenalu 3-1. W dwumeczu Katalończycy strzelili piłkarzom Wengera 5 bramek i spokojnie awansowali do kolejnej fazy rozgrywek.
Wprost.pl