Jako pierwszy o pomyśle kurator napisał „Dziennik Gazeta Prawna”. Małopolska kurator oświaty podziękowała kibicom za „zwrócenie uwagi świata oraz wielu Polaków, w tym bardzo młodych, na bestialstwo niemieckich najeźdźców, morderców milionów Polaków”. Na swoim profilu na Twitterze kurator zaznaczyła, że „nie wolno nam zapomnieć, że Niemcy z premedytacją mszcząc się na Mieście-Bohaterze zamienili Warszawę w gruzowisko”. w opinii Barbary Nowak „pomysł plakatu z podpisem w języku angielskim okazał się najbardziej skutecznym przekazem polskiej polityki historycznej i akcją edukacyjną ostatnich lat”. „Dlatego też w uznaniu tych zasług w kultywowaniu tradycji patriotycznych i polskiej pamięci narodowej zwrócę się do ministre Anny Zalewskiej o uhonorowanie pomysłodawców Medalem Komisji Edukacji Narodowej” – czytamy we wpisie małopolskiej kurator na Twitterze.
UEFA wszczyna postępowanie dyscyplinarne
W związku z rocznicą kibice przygotowali ogromną sektorówkę, na którą składały się trzy elementy. Pierwszy z nich to setki kart, które trzymali fani stołecznej drużyny, ułożone w biało-czerwoną flagę, wraz z datą „1944” (w tym roku wybuchło Powstanie Warszawskie). Drugim była ogromna flaga, rozwieszona aż pod dach stadionu, przedstawiająca niemieckiego żołnierza celującego w głowę polskiego chłopca. Ostatnim elementem był spory banner, umieszczony tuż przed pierwszymi krzesełkami na trybunie, na którym napisano: „Podczas Powstania Warszawskiego Niemcy zabili 160 tysięcy ludzi. Tysiące z nich stanowiły dzieci”.
Stołeczny klub może jednak ponieść konsekwencje działań kibiców. O wszczęciu postępowania dyscyplinarnego przez UEFA poinformowała na Twitterze Polska Agencja Prasowa. Z kolei TVP Sport podało, że Legii Warszawa postawiono dwa zarzuty. Pierwszy z nich dotyczy zablokowania przejścia na schodach. Drugi natomiast mówi o „nielegalnym transparencie”. Decyzja dotycząca klubu z Łazienkowskiej ma zapaść 17 sierpnia, podczas posiedzenia Komisji Kontroli, Etyki i Dyscypliny UEFA.