W środę 7 października o godz. 20:45 w Gdańsku rozbrzmiał pierwszy gwizdek rozpoczynający towarzyski pojedynek reprezentacji Polski i Finlandii w piłce nożnej. Biało-czerwoni rozpoczęli mecz w wymarzony wręcz sposób. Już w 9. minucie spotkania Kamil Grosicki, który grał z opaską kapitana, oddał celny strzał do bramki Finów. Polacy wysunęli się na prowadzenie, które w 18. minucie podwyższyli – ponownie dzięki Kamilowi Grosickiemu. Piłkarz znalazł dużo miejsca w polu karnym i pewnie pokonał Joronena. Polacy schodzili do szatni, prowadząc 3:0, a Kamil Grosicki już w pierwszej połowie meczu zapisał się jako zdobywca hat-tricka.
Polska - Finlandia. Jak przebiegała druga połowa meczu?
Druga połowa spotkania zaczęła się równie obiecująco. W 54. minucie Damian Kądzior odegrał w polu karnym do Krzysztofa Piątka, który z bliskiej odległości pokonał bramkarza rywali. Po raz pierwszy bramkarz reprezentacji Polski został pokonany w 68. minucie. Ilmari Niskanen technicznym strzałem umieścił piłkę między słupkami. Na tym jednak nie koniec emocji. Na kilka minut przed ostatnim gwizdkiem Arkadiusz Milik podwyższył prowadzenie Polaków. Ostatecznie biało-czerwoni wygrali spotkanie wynikiem 5:1.
W narodowych barwach po raz pierwszy wystąpili Bartłomiej Drągowski, Sebastian Walukiewicz, Michał Karbownik oraz Paweł Bochniewicz i Alan Czerwiński.
Czytaj też:
Półfinał French Open w singlu i deblu. Spektakularny sukces Igi Świątek!