Ekipa Prema ORLEN Team Startowała w 3-osobowym składzie mając do dyspozycji samochód marki Oreca, podobnie jak pozostałe ekipy startujące w kategorii LMP2. Oprócz Kubicy jechali nim Szwajcar Louis Deletraz i Włoch Lorenzo Colombo - debiutant w tej imprezie.
Zespół Polaka rewelacyjnie zaczął wyścig w sobotnie popołudnie. Robert po doskonałym starcie, wyprzedził wszystkich rywali w klasie LMP2 i już po kilku zakrętach znalazł się na piątej pozycji w klasyfikacji generalnej, wyprzedzając nawet jedną z ekip najsilniejszej kategorii – Hypercar.
Oczywiście różnica osiągów samochodów z klas Hypercars i LMP2 nie pozwoliła Polakowi utrzymać długo tej pozycji, jednak Robert Kubica dalej pozostawał liderem w swojej klasie. Pod koniec drugiej godziny ścigania na czoło kategorii LMP2, ze względu na inną strategię, wysunął się zespół JOTA.
Przebita opona po kilku godzinach jazdy zepchnęła Kubicę, Deletraza i Colombo na 8. miejsce, ale dzięki znakomitemu tempu szybko wrócili do ścisłej czołówki.
Robert Kubica, który prowadził samochód przez dwie i pół godziny w nocnej części wyścigu, ponownie przejął prowadzenie samochodu na ostatnie dwie godziny i poprowadził swój zespół do pierwszego w historii polskiego podium w 24-godzinnym wyścigu we Francji. Tym samym los oddał mu to, co zabrał w ubiegłorocznych zawodach. Wówczas ekipa, w barwach której startował polski kierowca prowadziła jeszcze 3 minuty przed końcem zmagań, ale na skutek awarii, zespół w dramatycznych okolicznościach nie mógł ukończyć wyścigu. W tym roku końcówka ścigania przebiegała już bez żadnych problemów i Polak mógł na mecie cieszyć się z sukcesu jaki on i jego zespół odnieśli w tych legendarnych zawodach.
Załoga Kubicy przejechała niemalże bezbłędny wyścig pokonując w ciągu 24 godzin 369 okrążeń toru. i gdyby nie drobne problemy techniczne i pechowe okresy neutralizacji, mogliby wygrać te zawody.
Polak był dumny ze swojego wyniku. Polskie podium w wyścigu Le Mans to jedno z największych osiągnięć polskiego motorsportu:
„Wywalczenie podium 24h Le Mans w debiucie jest niezwykłym osiągnięciem. Wyczyn Prema ORLEN Team w tegorocznej edycji wyścigu przejdzie do historii. - Dokonaliśmy czegoś wyjątkowego”.
Powiedział Kubica na zakończenie wyścigu.
Dla Roberta Kubicy był to drugi start w Le Mans, ale jego zespół – Prema ORLEN Team dopiero zdobywa doświadczenie w wyścigach długodystansowych, dlatego wielu członków ekipy pierwszy raz w życiu miało okazje uczestniczyć w niezwykłym projekcie jakim jest start w wyścigu, który trwa całą dobę. Jednak dzięki dobrze dobranej ekipie kierowców, łączącej doświadczenie z młodością oraz dzięki solidnej pracy zespołowej, stajnia debiutująca w zawodach, wystawiającą tylko jeden samochód może cieszyć się z wielkiego sukcesu!
Rywalizacja wśród Hypercarów na całym dystansie przebiegała pod dyktando Toyoty. W klasyfikacji generalnej zawodów zwyciężyła ekipa Toyoty z numerem 8 w składzie Brendon Hartley, Sebastien Buemi i Ryo Hirakawa którzy wygrali 90. edycję wyścigu 24H Le Mans. Japoński zespół cieszył się podwójnie jako że drugie miejsca zajęła ekipa z numerem 7. Podium uzupełniła załoga Glickenhaus z numerem 709.
Następnym startem zespołu Prema ORLEN Team będzie kolejna runda serii WEC, która odbędzie się w lipcu na Autodromo Nazionale di Monza. Do wyścigu przystąpią jako trzecia ekipa LMP2 w punktacji mistrzostw świata.