Początek drugiej serii udało się przeprowadzić bez problemów, w niezłych warunkach atmosferycznych. Skakano z 9. belki startowej, wielu zawodników miało jednak problemy z przekroczeniem granicy 115 m. Najsłabiej wypadł Kot, który wylądował na 101 m i był ostatni w serii finałowej. Po podniesieniu rozbiegu do 10. belki, zawodnicy zaczęli oddawać dłuższe skoki; Niemiec Maximilian Mechler doleciał do 126 m, Austriak Thomas Morgenstern do 123 m. Gdy na szczycie obiektu pozostało sześciu zawodników, nad Innsbruckiem niebo pokryło się gęstymi chmurami, zaczął padać deszcz, wzmógł się wiatr. Zajmujący po pierwszej serii szóste miejsce Japończyk Daiki Ito - skacząc przy silnym, przeciwnym wietrze, uzyskał tylko 91,5 m i spadł w klasyfikacji konkursu na 27. Nie pomogło mu nawet przyznanie przez jury ponad 15 pkt dodatkowo za wiatr. W tej sytuacji, przed próbą Koflera, konkurs został na kilkanaście minut przerwany, czekano na poprawę aury. Gdy usiadł na belce startowej, warunki były prawie idealne; Austriak doleciał do 131,5 m i - jak się później okazało - tym skokiem zapewnił sobie zwycięstwo.
Żaden z czwórki pozostałych zawodników nie przekroczył granicy 130 m; Bardal uzyskał 125,5 m, Schlierenzaur - 123 m, a Takeuchi - 124 m. Tylko Stoch wylądował na 108 m i znalazł się na dziewiątym miejscu w konkursie.
pap, ps