Rahimi trenuje po kilka godzin trzy razy w tygodniu, a zajęcia odbywają się w salce na stadionie sportowym w Kabulu, gdzie odbywały się publiczne egzekucje wrogów reżimu Talibów. Do tej pory nie miała okazji walczyć w ojczyźnie na prawdziwym ringu bokserskim.
Pierwszą Afganką, uczestniczką letniej olimpiady, była nastoletnia lekkoatletka Robina Muqimyar (odpadła w eliminacjach biegu na 100 metrów) w Atenach w 2004 roku. Wcześniejsze rządy Talibów doprowadziły do tego, że sport zszedł na daleki margines i zawodnicy z tego kraju nie mogli startować w igrzyskach w Sydney. Do występu w Pekinie szykowała się sprinterka Mehboda Ahdyar, ale doznała kontuzji na jednym ze zgrupowań. Pierwszym medalistą olimpijskim z Afganistanu jest Rohullah Nikpai, który sięgnął w Pekinie po brąz w taekwondo, w wadze do 58 kg.
Rahimi ma zapewnioną tzw. dziką kartę w Londynie, ale wcześniej chce sprawdzić swe umiejętności i wystąpić w mistrzostwach świata w Chinach. W oficjalnych zawodach nie będzie mogła jednak rywalizować w takim stroju, jaki noszą inne pięściarki, które mają np. odsłonięte kolana. W ubiegłym roku zawodniczka z Afganistanu zajęła drugie miejsce w turnieju w Tadżykistanie. Boksem zajmuje się od czterech lat. Walczy w kategorii koguciej (54 kg) - tej samej, w której o udział w igrzyskach stara się multimedalistka mistrzostw świata i Europy Karolina Michalczuk. Już za kilka dni Rahimi wyjeżdża na kilkutygodniowy obóz do angielskiej stolicy - na przedolimpijski rekonesans.
PAP, arb