Prezydent Bronisław Komorowski zapowiedział, że zamierza iść na pierwszy mecz rozegrany na Stadionie Narodowym. 29 lutego zostanie tam rozegrany mecz Polska-Portugalia.
- Wybieram się na ten mecz. Uważam, że to jest ważny moment. To powinno bardziej smakować, jak się czeka. A jest na co czekać - zapowiedział.
Prezydent stwierdził, że patrzy z bardzo duża obawą na to co się wyprawia w kwestii Stadionu Narodowego. - Martwią mnie nie tylko problemy z murawą czy chodnikiem, ale psucie polskiego święta. W końcu po tylu latach doczekaliśmy godnego miejsca, pokazującego całemu światu, że w tym wymiarze - sportu, piłki nożnej, stadionu, jesteśmy w czołówce europejskiej, świata. Mamy się czym pochwalić. Boję się, że popsujemy sami własne święto - dodał.
Prezydent stwierdził, że patrzy z bardzo duża obawą na to co się wyprawia w kwestii Stadionu Narodowego. - Martwią mnie nie tylko problemy z murawą czy chodnikiem, ale psucie polskiego święta. W końcu po tylu latach doczekaliśmy godnego miejsca, pokazującego całemu światu, że w tym wymiarze - sportu, piłki nożnej, stadionu, jesteśmy w czołówce europejskiej, świata. Mamy się czym pochwalić. Boję się, że popsujemy sami własne święto - dodał.
Jak przekonuje duma ze Stadionu Narodowego jest sukcesywnie zabijana i likwidowana. - Czas to przerwać. Zadbajmy o własną przyjemność i dumę. Zadbajmy o możliwość dobrej promocji na świecie i w świecie piłkarskim. Trzeba podkreślić ten szczególny moment jakim jest uruchomienie Stadionu Narodowego w Warszawie, w pierwszym meczu inaugurującym działalność - apelował.
ja, PAP