Agnieszka Radwańska wygrała turniej WTA na twardych kortach w Miami (z pulą nagród 4,828 mln dolarów), pokonując Rosjankę Marię Szarapową 7:5, 6:4. Zdaniem trenera Tomasza Wiktorowskiego tenisistka z Krakowa rozegrała bardzo dobry mecz, ale nie perfekcyjny.
Trener Agnieszki Radwańskiej, Tomasz Wiktorowski, przyznaje, że 23-letnia krakowianka spisała się bardzo dobrze na korcie. - Do perfekcji zabrakło jednak trochę wyższego procentu skuteczności przy pierwszym serwisie. Niczego nie można za to zarzucić jeśli chodzi o poruszanie się po korcie, waleczność, trzymanie się linii końcowej. Agnieszka nie dała się zepchnąć za nią, tak jak większość zawodniczek grających z Szarapową, tylko przytrzymała do końca parę ważnych wymian, zagrała kilka bolesnych kontr i nie pozwoliła wchodzić jej w kort - ocenił.
W jego ocenie, wygrany mecz Radwańskiej, pokazuje jej naprawdę dobrą grę. - Rosjanka musiała robić krok do tyłu, więc nie mogła odpowiedzieć kończącymi bombami, co nastąpiłoby przy każdej krótszej piłce. Na dobrą sprawę Agnieszka pobiła Szarapową z głębi kortu, czyli w strefie, w której ona czuje się najlepiej. Oprócz długich piłek, skuteczną bronią był slajs, ale też skróty - przyznał.
Trener Radwańskiej przekonuje, że kluczem do jej sukcesu była jej dwuletnia wytężona praca. - Może teraz nabrała więcej pewności i doświadczenia, ale to dlatego, że realizowała konkretny plan spokojnie, krok po kroku i przychodzą efekty. W tenisie wszystko trzeba robić we właściwym rytmie, bez przyspieszania na siłę. Agnieszka i Urszula mają taką a nie inną budowę, bardziej delikatną niż większość zawodniczek z czołówki. Nie można ich więc zagonić na siłownię i kazać podnosić po 200 kilogramów, bo tego ich organizmy nie wytrzymają. Wszystko trzeba robić z głową i nie przyspieszać czasu - tłumaczył Wiktorowski.ja, PAP
O sukcesie Agnieszki Radwańskiej czytaj więcej na Wprost.pl:
Turniej WTA w Miami: Radwańska!
Radwańska: wszystko zawdzięczam ojcu