Do incydentu doszło 23 października 2011 roku podczas meczu ligowego. 32-letni Terry, używając niecenzuralnego i rasistowskiego słownictwa, miał obrazić pięć lat młodszego Antona, młodszego brata Rio Ferdinanda z Manchesteru United. Sprawa wyszła na światło dzienne, bowiem została zarejestrowana przez kamery.
Angielskie media twierdzą, że najpierw Ferdinand "przypomniał" Terry'emu o rzekomym romansie z przyjaciółką jednego z kolegów, a w rewanżu gracz Chelsea podobno użył wulgarnych słów i mówił o kolorze skóry Antona. Terry i jego obrońcy przekonują, że jest niewinny. Z powodu tej "pyskówki" stracił opaskę kapitana Anglików przed mistrzostwami Europy (z tą decyzją władz federacji nie zgadzał się poprzedni szkoleniowiec kadry Włoch Fabio Capello; uniósł się honorem i zrezygnował z pracy), a w ogóle niewiele brakowało, aby nie pojechał na polsko-ukraiński turniej. Nowy selekcjoner Roy Hodgson musiał zdecydować: czy zabierze Terry'ego czy Rio Ferdinanda. Nikt na Wyspach nie wyobrażał sobie skłóconych zawodników w jednym zespole. Postawił na stopera Chelsea.
Jeśli kapitan "The Blues" zostanie uznany winnym (sprawę prowadzi prokurator Duncan Penny), może otrzymać grzywnę maksymalnie w wysokości 2,5 tysiąca funtów.eb, pap