Najstarszy obecnie mistrz olimpijski - 98-letni Sandor Tarics, złoty medalista w piłce wodnej z Berlina z 1936 roku - wybiera się na igrzyska do Londynu. W finałowej fazie turnieju przed 76 laty Węgry zremisowały z Niemcami 2:2 oraz pokonały Belgię 3:0 i Francję 5:0, a jednym z liderów drużyny był wówczas 22-letni, mierzący 170 cm, Tarics. W podróży do Londynu mistrzowi z 1936 roku towarzyszyć będzie o 18 lat młodsza żona Elisabeth.
Mieszkający w USA Węgier jest najstarszym żyjącym złotym medalistą olimpijskim. To miano zyskał w sierpniu 2011, kiedy zmarł 100-letni triumfator wyścigu kolarskiego z Los Angeles w 1932 roku Włoch Attillio Pavesi. Tarics, z zawodu inżynier budowlany z tytułem doktora, otrzymał w 1948 roku posadę na Uniwersytecie stanu Indiana. Dwa lata później przeprowadził się do San Francisco, gdzie zdobył sławę jako projektant i budowniczy obiektów odpornych na częste w tym rejonie trzęsienia ziemi. Przed jego domem w miejscowości Belvedere, w pobliżu San Francisco, zaparkowany jest złoty Merdeces z tablicą rejestracyjną, na której widnieje napis "Gold 36". Od 1952 roku Alex, jak nazywają go w USA, posiada obywatelstwo amerykańskie.
Tarics chętnie opowiada o olimpijskim starcie w Berlinie i rozmowach z ówczesnym zdobywcą czterech złotych medali Amerykaninem Jessie Owensem. W Berlinie po raz pierwszy w życiu zetknął się z przekazem telewizyjnym. - W czasie meczu eliminacyjnego z Maltą kontuzji uniemożliwiającej dalszą grę doznał jeden z rywali. Na znak solidarności wycofaliśmy swojego zawodnika. Widownia zgotowała nam niespotykaną owację, chyba większą niż po zdobycia złotego medalu - wspomina Tarics.
PAP, arb