- Spotkaliśmy się w Tychach, aby spokojnie przedyskutować kwestie z tym związane. Znamy się dobrze, więc udało się nam wypracować wspólną wizję nowego stanowiska, jakim byłby dyrektor sportowy reprezentacji. Teraz wszystko w gestii działaczy PZPN. Mam nadzieję, że w najbliższych dniach porozmawiamy z Antonim Piechniczkiem, bądź Grzegorzem Lato. Wtedy moglibyśmy konkretnie ustalić, czy będę pracował przy narodowym zespole, czy też nie - powiedział były bramkarz reprezentacji i m.in. Realu Madryt.
Jak podkreślił, jego koncepcja takiej funkcji, to praca ściśle przy kadrze, a nie w związku. - Obecnie nie ma takiego stanowiska. Dyrektor sportowy reprezentacji to zupełnie inna rola niż dyrektor sportowy PZPN, którym jest Jerzy Engel. Moje zadania byłyby ściśle związane z funkcjonowaniem drużyny - konsultacje dotyczące powołań piłkarzy, współpraca z klubami oraz trenerami, stały kontakt z kadrowiczami oraz podobne obowiązki - zaznaczył. Zastrzegł przy tym, że na utworzenie nowego stanowiska musi się jeszcze zgodzić PZPN.
Dodał, że jeśli dojdzie do współpracy z Fornalikiem, nie zrezygnuje ze swej pasji, jaką jest golf. - Jeśli Michel Platini znajduje czas na grę, to ja tym bardziej znajdę. Golf to świetny sposób na aktywny odpoczynek i nie zrezygnuję z tej pasji. Przymierzam się właśnie do startu w klubowych mistrzostwach kraju, które w dniach 26-29 lipca odbędą się pod Wrocławiem. Kupiłem już na tę okazję całej ekipie koszulki - wspomniał Dudek.mp, pap