- To, że mecz się wczoraj nie odbył, wywołało w nas taką dobrą, sportową złość. Pokazaliśmy, że jesteśmy dobrą drużyną i możemy rywalizować z każdym - powiedział po meczu z Anglikami strzelec wyrównującej bramki Kamil Glik.
Po golach Wayne'a Rooneya oraz Kamila Glika Polska na Stadionie Narodowym zremisowała z Anglią 1:1.
- Zagraliśmy bardzo dobry mecz i pokazaliśmy charakter. Przegrywając z Anglią łatwo się nie gra. Stworzyliśmy kilka dobrych sytuacji i nasza gra mogła się podobać dla oka. Zagraliśmy dobry mecz i to jest pocieszające - komentował Glik po meczu.
Piłkarz odniósł się też do sytuacji, w której Anglicy wyszli na prowadzenia. - Szkoda, że nasza praca nad stałymi fragmentami gry nie dała efektu. Kryjemy indywidualnie i cały czas nad tym pracujemy - powiedział.
- Myślę, że mogliśmy się pokusić o trzy punkty. Stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, ale zabrakło spokoju - powiedział z kolei Marcin Wasilewski, który mecz rozegrał z opaską kapitana.
- Są mankamenty w grze, troszeczkę do poprawy, ale cieszymy się, że z zespołami teoretycznie mocniejszymi walczymy jak równy z równym - dodał. - Boli, że tracimy gola po stałym fragmencie gry. Przed tym najbardziej byliśmy przestrzegani, bo to atut drużyny angielskiej - mówił Wasilewski. Zapewnił, że jest dumny z drużyny.
zew, Polsat Sport
- Zagraliśmy bardzo dobry mecz i pokazaliśmy charakter. Przegrywając z Anglią łatwo się nie gra. Stworzyliśmy kilka dobrych sytuacji i nasza gra mogła się podobać dla oka. Zagraliśmy dobry mecz i to jest pocieszające - komentował Glik po meczu.
Piłkarz odniósł się też do sytuacji, w której Anglicy wyszli na prowadzenia. - Szkoda, że nasza praca nad stałymi fragmentami gry nie dała efektu. Kryjemy indywidualnie i cały czas nad tym pracujemy - powiedział.
- Myślę, że mogliśmy się pokusić o trzy punkty. Stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, ale zabrakło spokoju - powiedział z kolei Marcin Wasilewski, który mecz rozegrał z opaską kapitana.
- Są mankamenty w grze, troszeczkę do poprawy, ale cieszymy się, że z zespołami teoretycznie mocniejszymi walczymy jak równy z równym - dodał. - Boli, że tracimy gola po stałym fragmencie gry. Przed tym najbardziej byliśmy przestrzegani, bo to atut drużyny angielskiej - mówił Wasilewski. Zapewnił, że jest dumny z drużyny.
zew, Polsat Sport