On jest bardziej doświadczony, ale pokonam go. Wygram sercem. Poza tym jestem twardy jak skała i Kliczko mnie nie powali - tak Mariusz Wach mówi dla "Faktu" o sobotniej walce z Władimirem Kliczką. Polski bokser jeszcze nigdy nie przegrał na zawodowym ringu.
Wach do tej pory stoczył 27 walk. Wygrał wszystkie, z czego 15 przed czasem. – To taki sam człowiek (Kliczko - przyp. red.) jak ja. Zamierzam wyjść do walki, wygrać ją i sprawić sensację. Co z tego, że Ukrainiec jest mistrzem świata? Kiedyś też musiał pokonać mistrza, by nim zostać. Teraz ja odbiorę mu pasy. Na każdego przychodzi czas. Mam swoje pięć minut i je wykorzystam – powiedział "Faktowi" polski bokser.
Wach powiedział w rozmowie z gazetą, że nie boi się kibiców w niemieckiej hali, którzy będą dopingowali Ukraińca. - Jestem gotowy na wszystko, co przygotował Kliczko. Będzie chciał walki na dystans, może być. Będzie chciał się bić, zrobię to. Nie mam jednego planu, którego miałbym się trzymać. Potrafię w ułamku sekundy zmienić taktykę i tym zaskoczę Kliczkę. W sobotę odbiorę mu mistrzowskie pasy – zapowiedział.
pr, "Fakt"
Wach powiedział w rozmowie z gazetą, że nie boi się kibiców w niemieckiej hali, którzy będą dopingowali Ukraińca. - Jestem gotowy na wszystko, co przygotował Kliczko. Będzie chciał walki na dystans, może być. Będzie chciał się bić, zrobię to. Nie mam jednego planu, którego miałbym się trzymać. Potrafię w ułamku sekundy zmienić taktykę i tym zaskoczę Kliczkę. W sobotę odbiorę mu mistrzowskie pasy – zapowiedział.
pr, "Fakt"